W rzymskim marszu dla życia wzięli udział obrońcy życia z całego świata. Byli m.in.
przedstawiciele prężnie działających amerykańskich ruchów pro life, a także reprezentanci
Chin, gdzie komunistyczny rząd promuje politykę jednego dziecka. W manifestacji wzięli
też udział przedstawiciele Watykanu. M.in. stojący na czele Papieskiej Rady ds. Rodziny
abp Vincenzo Paglia oraz kard. Raymond Burke, prefekt Najwyższego Trybunału Sygnatury
Apostolskiej.
Nie zabrakło też licznej delegacji z Polski:
„Przyjechaliśmy
tutaj, żeby zademonstrować to, co jest dla nas ważne, że ważne są dla nas wartości
związane z życiem, że życie jest dla nas najważniejsze i chcemy to pokazywać całemu
światu”.
„Ja myślę, że dzisiaj jest taka sytuacja, że cała Europa musi się
jednoczyć też w tym, żeby to, co jest dobre promować”.
„Jestem za życiem,
jestem matką trojga dzieci. Myślę, że to jest minimum. Trzeba pokazywać to, co się
ma w sercu. Nie bać się. Zło zawsze jest bardziej krzyczące, a dobro jest ciche. A
my chcemy mówić głośno o tym, że jesteśmy za życiem”.
„Ja przede wszystkim
idę za moimi rodzicami i widzę, że oni zbudowali małżeństwo bardzo silne, kierując
się właśnie takimi wartościami jak miłość. Wiem, że broniąc tych wartości, zbuduję
sobie mocną przyszłość”.
„Trzeba pokazywać, że jest bardzo duża grupa ludzi,
która myśli tak, jak głosi nauka Kościoła. I jak pokażemy, że jest nas dużo, że ludzie
z różnych środowisk – i młodzi, i starsi, i wykształceni, i niewykształceni – są razem,
to jest siła i świat inaczej będzie na nas patrzył. Głowa Kościoła jest z nami, głowa
Kościoła nas błogosławi. Błogosławi tym wszystkim poczynaniom. No to Jezus nam błogosławi!”.
„To jest taki dobry początek, żeby właśnie również z tą ideą, z życiem i
rodziną na ustach, pójść w Polsce”.