„W Mali jest już bezpieczniej; administracja publiczna na północy kraju wznowiła działanie”
– donosi ks. Edmond Dembele, sekretarz Konferencji Episkopatu Mali. W tym jednym z
najbiedniejszych państw świata od kilkunastu miesięcy trwa krwawy konflikt między
zbrojnymi grupami rebeliantów i armią. Islamski ekstremizm spowodował prześladowania
wielu chrześcijan. Szacuje się, że wskutek walk od stycznia do kwietnia ub. r. 270
tys. Malijczyków musiało opuścić swoje domy. Sytuacja uległa poprawie po interwencji
wojsk francuskich na początku tego roku.
Ks. Dembele przekonuje, że głównym
celem powinna być teraz odbudowa kraju i pomoc jego mieszkańcom. Duchowny jest zaniepokojony
sytuacją wysiedlonych, których cierpienia potęgują się z dnia na dzień. Co więcej,
ze względu na zbliżającą się porę deszczową wzrasta zagrożenie wybuchem epidemii malarii.