Francja: pseudomałżeństwa wygrały w parlamencie, ale nie w społeczeństwie, protesty
trwają dalej
We Francji nie słabnie oburzenie wokół pseudomałżeństw, zaaprobowanych wczoraj przez
Zgromadzenie Narodowe. Ze względu na bardzo radykalne zapisy, pozwalające na adopcję
czy wręcz płodzenie dzieci dla par homoseksualnych, 56 proc. Francuzów nie zgadzało
się na nowe prawo w takiej postaci. Oburzają się również merowie i urzędnicy stanu
cywilnego. Wbrew wcześniejszym deklaracjom prezydenta Hollande’a nie będą oni mogli
się powoływać na klauzulę sumienia, by odmówić udziału w zawarciu tzw. „małżeństw”
homoseksualnych. W 2,5 tys. merostw nie ma ani jednego urzędnika, który byłby gotowy
zatwierdzić taki związek.
Francuzi nie ukrywają swego oburzenia. Ubiegłej
nocy pod Zgromadzeniem Narodowym protestował kilkutysięczny tłum. Doszło też do starć
z policją. Na 5-ty i 26-ty maja zapowiedziano kolejne wielkie demonstracje w centrum
Paryża. Powoli rodzi się też nowy ruch społeczny. Są to młodzi ludzie, którzy gromadzą
się w umówionych miejscach na wieczornych czuwaniach. Pozostają w ciszy, śpiewają
bądź czytają poezję i w ten sposób wyrażają swą dezaprobatę dla manipulacji małżeństwem
i rodziną. W Paryżu było ich wczoraj 5 tys., w innych miastach Francji ponad 100 tys.