Watykan o uprowadzeniu w Syrii dwóch prawosławnych hierarchów
W Syrii uprowadzono wczoraj dwóch prawosławnych metropolitów Aleppo: syryjskoprawosławnego
Mar Gregoriosa Ibrahima i greckoprawosławnego Boulosa Yazigiego. Zajście potępiła
Stolica Apostolska, podkreślając, że doszło doń w momencie, gdy obaj hierarchowie
pełnili misję humanitarną.
„Jest to dramatyczne potwierdzenie tragicznej sytuacji,
w jakiej żyje ludność Syrii i tamtejsze wspólnoty chrześcijańskie – czytamy w watykańskim
komunikacie. – Ojciec Święty został poinformowany o tym nowym bolesnym fakcie, który
wpisuje się we wzrost przemocy w ostatnich dniach i w katastrofę humanitarną o ogromnych
rozmiarach. Papież śledzi te wydarzenia z głębokim współczuciem oraz modli się o zdrowie
i wolność dla obu porwanych biskupów. Pragnie także, aby dzięki zaangażowaniu wszystkich
naród syryjski mógł wreszcie doświadczyć skutecznych rozwiązań humanitarnego dramatu
i ujrzeć jutrzenkę nadziei na realny pokój i pojednanie” – stwierdza komunikat Biura
Prasowego Stolicy Apostolskiej.
Do zdarzenia doszło nieopodal granicy z Turcją
w strefie kontrolowanej przez walczących z reżymem prezydenta Baszara al-Assada rebeliantów.
Według świadków, na których powołuje się „The New York Times”, samochód wiozący duchownych
został zatrzymany przez grupę uzbrojonych mężczyzn. Niezidentyfikowani do tej pory
porywacze zastrzelili kierowcę i uprowadzili biskupów. Syryjskie media donoszą, że
porwania hierarchów, którzy prowadzili działalność humanitarną nieopodal Aleppo, dokonali
terroryści. Z kolei kościelne źródła mówią o „czeczeńskich dżihadystach”.
Nie
jest to pierwszy atak na chrześcijan w tym rejonie. Dwa miesiące temu uprowadzono
dwóch innych duszpasterzy, katolickiego o. Michela Kayyala, i prawosławnego o. Mahera
Mahfuza. Od tamtej pory ich los nie jest znany.
ONZ donosi, że na skutek trwającej
już od dwóch lat wojny domowej w Syrii zginęło 70 tys. osób. Chrześcijanie stanowią
ok. 10 proc. populacji tego regionu. Uprowadzony wczoraj abp Ibrahim podczas ubiegłorocznej
wizyty w Wiedniu nazwał wojnę w Syrii „brudną” i ostrzegł, że „obie jej strony będą
przegrane”.