Wietnam: zakończył się proces rodziny, która broniła swego mienia
„Łagodny”, jak na komunistyczny Wietnam, choć bynajmniej nie sprawiedliwy wyrok wydał
tamtejszy sąd w sprawie rodziny oskarżonej o morderstwo, bo broniła się przed wywłaszczeniem.
Przez 20 lat dzierżawiła ona ziemię, a gdy udało jej się ciężką pracą założyć na bagnistych
terenach stawy hodowlane, które zaczęły przynosić znaczny dochód, władze wydały nakaz
zwrotu mienia. Gdy na posiadłość wtargnęli żołnierze, Peter Doan Van Vuon i jego rodzina
stanęli z bronią w ręku.
Oskarżeni zyskali w czasie procesu ogromne poparcie
społeczeństwa, a także lokalnych władz Kościoła katolickiego. Wpłynęło to na decyzję
sędziego, który nie chciał doprowadzić do nadmiernego wzburzenia. Czterech mężczyzn
skazał na od 2 do 5 lat więzienia, natomiast kobiety otrzymały lżejsze wyroki w zawieszeniu.
Jednak zdaniem biskupów są oni zupełnie niewinni, ponieważ działali w koniecznej obronie,
a zagarnięte gospodarstwo należy im zwrócić.