212 osób wyruszyło wczoraj późnym wieczorem z Jarosławia w Podkarpacką Ekstremalną
Drogę Krzyżową. Całonocny 45-kilometrowy marsz z Jarosławia do Przemyśla wiódł przede
wszystkim bocznymi drogami.
Do celu, czyli archikatedry przemyskiej, uczestnicy
dotarli dzisiaj rano. Szli w małych, kilkuosobowych grupach. Zarówno nastolatki, jak
i osoby w podeszłym wieku.
Jedną z pierwszych, które przyszły do Przemyśla,
była Iwona Marek. „Kiedy uświadamiamy sobie rzeczywistość, to wszystko, co nas otacza,
ciemno, trasa, na której - jeśli się jej nie kontroluje - łatwo się zgubić, to wtedy
ma się ochotę sięgnąć po telefon i powiedzieć, że wracam. Ważnym jest, żeby wrócić
do tego, o czym mówią organizatorzy, do rozważania, wtedy o wszystkim się zapomina.
To naprawdę psychiczna walka przez całą drogę” - powiedziała uczestniczka nocnego
marszu.
Idea Ekstremalnej Drogi Krzyżowej powstała w 2009 r. w Krakowie.