W ojczyźnie Benedykta XVI nie milkną echa decyzji o jego rezygnacji z urzędu Piotrowego.
Niemieccy biskupi podkreślają osobiste, serdeczne relacje z Papieżem i dziękują za
jego posługę. Przewodniczący episkopatu abp Robert Zollitsch stwierdził, że wiadomość
o rezygnacji bardzo go wzruszyła. Jest ona wyrazem „prawdziwego poczucia odpowiedzialności
i żywej miłości do Kościoła”.
Właściwie każdy z wypowiadających się od wczoraj
niemieckich biskupów podkreśla, że będzie mu brakowało Benedykta XVI. Młoda generacja
hierarchów zaznacza przede wszystkim wyjątkową wdzięczność za teologię i formację
niemieckiego Papieża.
Kard. Reinhard Marx jako następca Josepha Ratzingera
w archidiecezji Monachium i Fryzyngii powiedział, że z Benedyktem XVI łączy go więź
taka, jak ojca z synem. Jego zdaniem, mimo poczucia żalu, należy uszanować wczorajszą
decyzję Papieża, podjętą symbolicznie w Światowym Dniu Chorych. Kard. Marx dodał,
że fascynująca teologia Benedykta XVI wcale się nie postarzała.
Również arcybiskup
Berlina Rainer Maria Woelki, najmłodszy jak dotąd kardynał Kościoła, zaznaczył, że
zawdzięcza Benedyktowi XVI swoją teologiczną i duchową formację oraz włączenie do
kolegium kardynalskiego. Jego zdaniem decyzja o rezygnacji to „znak pokory i troska
o powierzony Papieżowi Kościół”. Arcybiskup Berlina wezwał wiernych swojej archidiecezji
do modlitwy za Ojca Świętego.
Tylko sześć lat młodszy od Benedykta XVI kard.
Joachim Meisner powiedział, że rozumie jego decyzję. „Ja też z roku na rok czuję,
jak tracę energię” – przyznał w jednym z wywiadów, ale dodał, że mimo tego był zszokowany
i zasmucony. Dla arcybiskupa Kolonii urząd papieski był symbolem kontynuacji ojcostwa,
ale - jak stwierdził bliski przyjaciel Papieża – „znam go, wiem, że nie ucieka, ale
uznaje z pokorą swoją niemoc”.
Pytany o to, kim powienien być nowy Papież,
kard. Meisner, który pojedzie na konklawe, stwierdził, że najlepiej, gdyby był on
połączeniem profilów Jana Pawła II i Benedykta XVI.