To, co na polskich stadionach jest raczej niemożliwe, na Jasnej Górze stało się faktem:
obok siebie wiślak, legionista, lechita czy kibic innej drużyny piłkarskiej. Sympatycy
futbolu przed cudownym obrazem Matki Bożej podczas swej piątej ogólnopolskiej pielgrzymki
wspólnie dziękowali za miniony rok sportowy i prosili o dalsze łaski.
Fani
sportu podczas spotkania zaprezentowali się w klubowych barwach, szalikach i z flagami.
Dzisiaj, choć nie zawsze tak bywa na stadionach, mówią o tolerancji, wzajemnym szacunku
i jedności: „Polska jest najważniejsza i ponad podziałami. Tutaj zawsze będziemy się
zgadzać i przemawiać jednym głosem. Tutaj, w tym miejscu, można powiedzieć, że darujemy
sobie wszelkie konflikty prywatne. Tutaj jesteśmy z jednego powodu”.
Ks. Ireneusz
Kiełbasa, od 30 lat wierny kibic Górnika Zabrze, uważa, że jasnogórskie spotkania
są doskonałą okazją do zmiany utartego stereotypu o „kibolach”: „Wiadomo, wszędzie
są marginesy, są ludzie, którzy się nie potrafią zachować, ale nie można generalizować
i wszystkich kibiców traktować jak bandytów, złodziei, złoczyńców. Dlatego myślę,
że to jest dobra okazja, by pokazać, że są to ludzie wierzący, że potrafią się spotkać,
pomodlić, porozmawiać, że nie musi być od razu bijatyka. Tego na pewno w telewizji
nie pokażą”.
W programie pielgrzymki kibiców, nazywanej przez nich patriotyczną,
znalazły się m.in. wykład, film i koncert.