Człowiek może poznać Boga głębiej tylko wtedy, jeśli
sam Bóg zechce mu się objawić. I rzeczywiście, Bóg dał się poznać w ludzkiej historii.
Katechizm, począwszy od numeru 54, mówi o etapach objawienia. Już na początku Bóg
zwrócił się do pierwszych rodziców zapraszając ich do wewnętrznej komunii z sobą.
I to zaproszenie nigdy nie zostało cofnięte. Nawet w wyniku tej antropologicznej katastrofy,
którą nazywamy grzechem pierworodnym. Po upadku pierwszych rodziców Bóg wiele razy
wychodził ku człowiekowi oferując mu przymierze.
Historia Noego jest pierwszym
tekstem biblijnym, w którym Bóg zawiera przymierze z człowiekiem. Tęcza jest znakiem
tego przymierza. „Rzekł Bóg do Noego: «To jest znak przymierza, które zawarłem między
Mną, a wszystkimi istotami, jakie są na ziemi»” (Rdz 9,17). Katechizm podkreśla, że
„przymierze z Noem pozostaje w mocy, dopóki trwa czas narodów, aż do powszechnego
głoszenia Ewangelii” (n. 58). Zdanie to przywodzi na myśl tajemniczą wypowiedź Jezusa
z ewangelii Łukasza: „A Jerozolima będzie deptana przez pogan, aż czasy pogan przeminą”
(21,24).
Innym przymierzem jest przymierze z Abramem. „Przez ciebie będą otrzymywały
błogosławieństwo ludy całej ziemi” (Rdz 12,3) – powiedział Bóg do Abrahama. Lud pochodzący
od Abrahama stanie się rzeczywiście depozytariuszem obietnic danym patriarchom, to
znaczy ludem wybranym. Z tym właśnie ludem Bóg zawrze Przymierze na Synaju. Ten lud,
za pośrednictwem Mojżesza, otrzyma Dekalog: dziesięć słów życia.
Przymierza
osiągają swą pełnię w osobie Jezusa Chrystusa, który jest „jedynym, doskonałym i ostatecznym
słowem Ojca” (KKK, 65).
Przypominajmy sobie zatem przymierza Boga z ludźmi,
które dotyczą także nas. W historii Noego, Abrahama, a przede wszystkim Jezusa z Nazaretu
możemy odkryć sens i cel naszego życia.