Istnieje niebezpieczeństwo, że popadniemy w „dyktaturę demokracji, która będzie narzucać
rzeczy całkowicie przeciwne opcjom twojej własnej wolności”. Takie zdanie pojawiło
się w przesłaniu bożonarodzeniowym abp. Nicolása Cotugno. Ordynariusz stolicy Urugwaju
poparł w ten sposób ginekologów, którzy odmawiają w tym kraju wykonywania aborcji.
Zaapelował też, by szanowano nie tylko sumienie lekarzy, ale także instytucji, w których
pracują.
To reakcja na wprowadzenie w tym kraju nowego prawa aborcyjnego.
Zawiera ono tzw. „klauzulę sumienia” pozwalającą lekarzowi na odmówienie wykonania
aborcji. Nakłada jednak na odmawiającą jej placówkę obowiązek wskazania proszącej
o to kobiecie innego miejsca, gdzie tzw. zabieg zostanie wykonany.
Wiele środowisk
lekarskich protestuje wobec nowych rozwiązań prawnych. W graniczącym z Argentyną departamencie
Salto wszyscy ginekolodzy odmówili wykonywania aborcji, składając na piśmie oświadczenia
o klauzuli sumienia. Abp Cotugno zauważył, że pośród urugwajskich lekarzy, którzy
w związku z nowym prawem powołują się na klauzulę sumienia, są lekarze, którzy nie
są wierzący. Dodał także, iż aborcja „nie jest aktem medycznym, gdyż aby jej dokonać,
trzeba zabić stworzenie”.
Nowe prawo technicznie nie legalizuje wprost aborcji,
ale ją depenalizuje. Każdej kobiecie otwiera jednak praktycznie możliwość jej dokonania
w dowolnej placówce publicznej do 12. tygodnia ciąży, lub do 14. tygodnia, jeśli ciąża
jest skutkiem gwałtu, zachodzi podejrzenie uszkodzenia płodu, lub istnieje zagrożenie
dla życia matki.