Papieskie orędzie na Dzień Pokoju: negowanie Boga i naruszanie Jego praw zagraża pokojowi
„Błogosławieni pokój czyniący”. Tak brzmi temat najbliższego Światowego Dnia Pokoju,
obchodzonego 1 stycznia 2013 r. W Watykanie przedstawiono dziś papieskie orędzie z
jego okazji.
Benedykt XVI stwierdza, że „50 lat po rozpoczęciu Soboru Watykańskiego
II, dzięki któremu umocniła się misja Kościoła w świecie”, chrześcijanie angażują
się w historię, dzieląc z ludźmi ich „radości i nadzieje, smutki i trwogi”. Zwraca
uwagę, że „w naszych czasach, które cechuje globalizacja, jej pozytywne i negatywne
aspekty, jak również wciąż trwające krwawe konflikty i zagrożenie wojną, konieczne
jest odnowione i zgodne zaangażowanie w dążenie do wspólnego dobra, do rozwoju wszystkich
ludzi i całego człowieka”.
Papież przypomina też dzisiejsze napięcia i konflikty.
Powodują je rosnące nierówności między bogatymi a biednymi, egoizm i indywidualizm,
wyrażające się też w pozbawionych reguł finansach, terroryzm, międzynarodowa przestępczość,
fundamentalizm i fanatyzm, które wypaczają prawdziwą naturę religii. Mimo tych niepokojących
zjawisk liczne są na świecie dzieła pokoju. Świadczą o wrodzonym powołaniu ludzkości
do pokoju.
Inspiracją obecnego orędzia są słowa Chrystusa „Błogosławieni, którzy
wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi” (Mt 5, 9). Papież wyjaśnia,
że błogosławieństwa nie są tylko zaleceniami moralnymi, ale obietnicami dla „tych
wszystkich, którzy przestrzegają wymogów prawdy, sprawiedliwości i miłości”. Zwraca
uwagę, że pokój zakłada humanizm otwarty na transcendencję. „Trzeba, by dzisiejsze
kultury odrzuciły antropologie i etyki oparte na założeniach teoretyczno-praktycznych
czysto subiektywnych i pragmatycznych, na mocy których relacje współistnienia inspirowane
są przez kryteria władzy lub zysku, środki stają się celami, a kultura i edukacja
skupiają się wyłącznie na narzędziach, technice i wydajności” – pisze Ojciec Święty.
Wskazuje następnie, że pokój to zarazem dar Boży i dzieło człowieka”.
„Negowanie
tego, co stanowi prawdziwą naturę istoty ludzkiej, w jej zasadniczych wymiarach, we
właściwej jej zdolności do poznania prawdy i dobra, i w ostatecznym rozrachunku samego
Boga, stanowi zagrożenie dla budowania pokoju. Bez prawdy o człowieku, wpisanej przez
Stwórcę w jego serce, wolność i miłość ulegają osłabieniu, a wymiar sprawiedliwości
traci swoją podstawę” – zauważa Papież. Przypomina, że „zaprowadzenie pokoju jest
uzależnione głównie od uznania, że w Bogu jesteśmy jedną rodziną ludzką”. I dlatego
Kościół jest dziś „przekonany, że istnieje pilna potrzeba nowego przepowiadania Jezusa
Chrystusa”.
Benedykt XVI zwraca z kolei uwagę, że „Pokój czynią ci, którzy
kochają życie, bronią go i je promują na każdym jego etapie. Czyż można myśleć o osiągnięciu
pokoju, integralnego rozwoju ludów czy o ochronie środowiska naturalnego, bez ochrony
prawa do życia najsłabszych, poczynając od tych, którzy mają się urodzić? – zapytuje
Ojciec Święty. – Wszelkie naruszenie życia, zwłaszcza u jego początków, nieuchronnie
powoduje nieodwracalne straty dla rozwoju, pokoju i ochrony środowiska. Nie jest też
słuszne formułowanie w podstępny sposób fałszywych praw lub osądów, opartych na redukcjonistycznej
lub relatywistycznej wizji istoty ludzkiej oraz zręcznym posługiwaniu się dwuznacznymi
wyrażeniami, faworyzującymi rzekome prawo do aborcji i eutanazji, które zagrażają
podstawowemu prawu do życia.
Trzeba także uznać i promować naturalną strukturę
małżeństwa jako związku między mężczyzną a kobietą, wobec prób zrównania jej w obliczu
prawa z radykalnie innymi formami związków, które w rzeczywistości szkodzą jej i przyczyniają
się do jej destabilizacji, przesłaniając jej szczególny charakter i niezastąpioną
rolę społeczną. Ważnym wkładem na rzecz pokoju jest także respektowanie przez normy
prawne i wymiar sprawiedliwości prawa do korzystania z zasady sprzeciwu sumienia w
odniesieniu do ustaw i decyzji rządowych, które zagrażają godności człowieka, takich
jak aborcja i eutanazja”.
Papież pisze z kolei o „podstawowym także dla pokojowego
życia ludów prawie jednostek i wspólnot do wolności religijnej”. Przypomina, że „niestety
także w krajach o dawnej tradycji chrześcijańskiej coraz liczniejsze są przypadki
nietolerancji religijnej, zwłaszcza w odniesieniu do chrześcijaństwa”.
Innym
z „z najbardziej dziś zagrożonych praw jest prawo do pracy”. Postulując dalej budowanie
pokoju przez nowy model rozwoju i gospodarki, stwierdza: „Zarówno rozwój integralny,
solidarny i zrównoważony jak i dobro wspólne wymagają właściwej skali wartości, które
można uporządkować mając Boga jako ostateczne odniesienie”.
Benedykt XVI
wzywa do porzucenia dotychczasowego wzorca, w którym dążono do „maksymalizacji zysku
i konsumpcji”. Wreszcie podejmuje sprawę wychowania do kultury pokoju, podkreślając
przy tym rolę rodziny i wspólnot religijnych. Stwierdza „potrzebę proponowania i krzewienia
pedagogii pokoju”. „Trzeba odrzucić fałszywy pokój, jaki obiecują bożki tego świata,
i związane z nim niebezpieczeństwa, ów fałszywy pokój, który powoduje coraz większe
zobojętnienie sumień, prowadzi do zamknięcia się w sobie, do osłabienia życia, przeżywanego
w obojętności. Pedagogia pokoju natomiast zakłada działanie, współczucie, solidarność,
męstwo i wytrwałość” – pisze Ojciec Święty w orędziu na zbliżający się Światowy Dzień
Pokoju”.