2012-12-09 17:12:55

Ostatni blef Hitchcocka, a propos jego wiary


Alfred Hitchcock żył i umarł jako katolik. O ostatnich tygodniach życia amerykańskiego reżysera pisze na łamach dziennika Wall Street Journal ks. Mark Henninger, amerykański jezuita. Był on stałym bywalcem w domu państwa Hitchcocków. Przychodził do nich w każdą sobotę wieczór, by w obecności sędziwego już filmowca odprawiać dla niego niedzielne Eucharystie. Potwierdza on również, że Hitchcock korzystał z sakramentu pojednania. Spowiadał się u innego amerykańskiego jezuity, ks. Toma Sullivana.

Do napisania o religijnym życiu Hitchcocka skłoniły ks. Henningera niedawne biografie reżysera. Zdaniem ich autorów Hitchcock ostentacyjnie zerwał z katolicyzmem pod koniec swego życia. Ks. Henninger nie przeczy, że reżyser mógł sprawiać takie wrażenie. W jego przekonaniu był to jednak ostatni blef Hitchcocka. Ludzie znowu dali się nabrać – pisze amerykański jezuita.

kb/ rv, wall street journal







All the contents on this site are copyrighted ©.