Śmierć, zniszczenia i strach to efekt operacji izraelskiej podjętej w odpowiedzi na
ostrzał rakietowy terytoriów Izraela przez bojowników Hamasu ze Strefy Gazy. Od czasu
rozpoczęcia 14 listopada odwetowej operacji wojskowej „Obronny filar” śmierć poniosło
już 87 Palestyńczyków, w większości osób cywilnych, w tym kobiet i dzieci, oraz 3
Izraelczyków. Rannych po stronie izraelskiej jest około 50., zaś po stronie palestyńskiej
ponad 700. Wspólnota międzynarodowa wzywa do podjęcia pokojowych pertraktacji, a chrześcijanie
modlą się o sprawiedliwy pokój.
W Izraelu liczy się rakiety przechwycone przez
najnowocześniejszy system obrony powietrznej nazwany „żelazną kopułą”. Syreny alarmowe
nie przestają ostrzegać mieszkańców Tel Awiwu oraz południowych miast Izraela przez
atakami z powietrza. Strefa Gazy już szósty dzień żyje w atmosferze grozy i strachu,
jaki wywołują izraelskie bombardowania. Wiele budynków legło w gruzach. Mieszkańcy
pozostają w swoich domach, nie wychodząc z nich bez potrzeby.
W niedzielę
18 listopada do Gazy wrócił z Argentyny o. Jorge Hernández, proboszcz łacińskiej wspólnoty.
Na niedzielnej eucharystii, jak relacjonuje zastępujący go o. Pablo, było tylko kilka
sióstr i 4 parafian mieszkających w sąsiedztwie kościoła. W minioną sobotę posługujące
w Gazie siostry zakonne przeprowadziły akcję „telefonicznego apostolatu”. Zadzwoniono
do większości katolickich rodzin niosąc im słowa pociechy i oferując gotowość pomocy.
18
listopada wróciła z Gazy trzyosobowa delegacja ze wspólnoty „Fokolari”. Do Strefy
Gazy wjechali 14 listopada na kilkudniową akcję apostolstwa wśród rodzin, którą udaremniła
eskalacja zbrojnego konfliktu. Jak opowiedziała Corres Kwak z Korei, najbardziej dramatyczna
była noc z soboty na niedzielę 17/18 listopada. Z powodu ciągłych wybuchów nikt tamtej
nocy nie mógł spać. Jeden z pocisków spadł w pobliżu domu, w którym mieszkali. Otuchy
w tych chwilach grozy, jak powiedziała Corres, dodawała im modlitwa różańcowa.