Benedykt XVI o chrześcijańskich podstawach troski o chorych
„Wiedzcie, że nie jesteście opuszczeni czy niepotrzebni, albowiem zjednoczeni z Krzyżem
Chrystusa przyczyniacie się do Jego zbawczego dzieła”. Te słowa skierowane przez Sobór
Watykański II do ubogich, chorych i cierpiących przytoczył Papież podczas spotkania
z przedstawicielami służby zdrowia i duszpasterstwa chorych. Do Auli Pawła VI przybyli
uczestnicy watykańskiej konferencji o szpitalu jako miejscu ewangelizacji, a także
członkowie katolickich stowarzyszeń medycznych, którzy w tych dniach obradowali w
Rzymie na temat bioetyki i chrześcijańskiej Europy. Wraz z nimi byli obecni przedstawiciele
chorych i ich rodzin, kapelani, wolontariusze oraz pracownicy medyczni.
Benedykt
XVI zaznaczył, że solidarność Kościoła z cierpiącymi, którzy mają szczególne miejsce
we wspólnocie wierzących, przekłada się także na stosunek do tych, którzy się nimi
opiekują:
„Macie szczególne powołanie, które wymaga znajomości rzeczy, wrażliwości
i doświadczenia. Tym niemniej ci, którzy wybierają pracę w świecie cierpienia, przeżywając
ją jako rodzaj «ludzkiej i duchowej misji», mają starać się o dodatkową kompetencję,
która wykracza poza tytuły akademickie. Chodzi o «chrześcijańską wiedzę o cierpieniu»,
wprost wskazana przez Sobór jako «jedyna prawda zdolna odpowiedzieć na tajemnicę cierpienia»
i przynieść choremu «ulgę bez iluzji»: «Nie leży to w naszej mocy przywrócić wam zdrowie
ani pomniejszyć wasze bóle fizyczne – powiada Sobór. – Lecz mamy coś bardziej głębokiego
i bardziej drogocennego, co możemy wam dać... Chrystus nie zniósł cierpienia; On wziął
je na siebie, a to wystarczy, byśmy mogli zrozumieć całą jego wartość». Bądźcie doświadczonymi
znawcami tej «chrześcijańskiej wiedzy o cierpieniu»!”.
Papież zwrócił uwagę,
że dzieło nowej ewangelizacji wymaga przemyślenia na nowo roli ośrodków zdrowia, zwłaszcza
w kontekście panującego kryzysu gospodarczego. Nie wolno dopuścić, by zdrowie, zamiast
być powszechnym dobrem, które trzeba otaczać troską, stawało się towarem rynkowym
dostępnym dla nielicznych. Należy też mieć na względzie godność osoby cierpiącej,
co powinno znaleźć odzwierciedlenie w polityce ochrony zdrowia.
„Dzisiaj,
o ile z jednej strony w związku z postępami na polu techniczno-naukowym zwiększają
się możliwości leczenia, to z drugiej wydaje się słabnąć zdolność zatroszczenia się
o osobę cierpiącą w jej integralności – stwierdził Papież. – Wydają się zatem zaciemniać
etyczne horyzonty medycyny, której grozi zapomnienie, że jej powołaniem jest służba
każdemu człowiekowi i całemu człowiekowi w różnych fazach jego istnienia. Należy sobie
życzyć, by język owej «chrześcijańskiej wiedzy o cierpieniu», z jej współczuciem,
solidarnością, dzieleniem się, wyrzeczeniem, darmowością, darem z siebie, stał się
powszechnym leksykonem tych, którzy działają na polu opieki zdrowotnej”.