Francja: rząd poddaje się homo-lobbystom, społeczeństwo się burzy
Nazywanie związków homoseksualnych małżeństwem jest oszustwem, również względem samych
homoseksualistów. Dopominają się oni bowiem o poszanowanie i uznanie, a prawo nazywające
ich małżeństwem bynajmniej nie zaspokoi ich oczekiwań – powiedział kard. André Vingt-Trois,
odnosząc się do przyjętego wczoraj przez francuski rząd projektu prawa o redefinicji
małżeństwa. Jak zwracają uwagę francuscy juryści, chodzi tu w istocie o całkowite
„odpłciowienie” prawodawstwa, czego najbardziej symptomatycznym przejawem będzie banicja
pojęć ojca i matki. O tym wszystkim będzie się teraz dyskutować w parlamencie.
Rządowy
projekt już teraz napotyka na spore opory w społeczeństwie. Sprzeciwia się mu opozycja
polityczna, wielu urzędników, a także wszystkie główne wspólnoty religijne. Przewodniczący
episkopatu wyraził ubolewanie, że ekipa prezydenta Hollande’a stawia na nogi i polaryzuje
całe społeczeństwo i to w chwili, gdy Francja pogrąża się w kryzysie gospodarczym,
rośnie bezrobocie, upadają kolejne firmy, a młodzi tracą perspektywy na przyszłość.
Wielkim nieobecnym w całej debacie o małżeństwach homoseksualnych są również dzieci
– podkreślił kard. Vingt-Trois.
Przewodniczący episkopatu wyraził też ubolewanie
z powodu wulgaryzacji debaty, czego przejawem są wyzwiska i argumenty ad hominem.
Pokazuje to, że niektóre środowiska nie potrafią podjąć prawdziwej dyskusji. Arcybiskup
Paryża wezwał katolików, by przyłączali się do środowisk, które protestują przeciw
presji homoseksualnego lobby na francuskie społeczeństwo. „Piszcie do polityków, otwarcie
wyrażajcie swoje zdanie, bierzcie udział w manifestacjach” – zaapelował kard. Vingt-Trois.