Kolejny raz indonezyjscy muzułmanie nie dopuścili do odprawiania niedzielnego nabożeństwa
w miasteczku Bekasi, leżącym na przedmieściach stołecznej Dżakarty. Chodzi o protestancką
wspólnotę, która spotyka się na modlitwie w prywatnym domu, ponieważ władze cofnęły
jej wydane wcześniej pozwolenie na wybudowanie kościoła.
Tłum ekstremistów
islamskich zebrał się na godzinę przed rozpoczęciem nabożeństwa przed budynkiem, w
którym spotykają się chrześcijanie. Manifestanci grozili przychodzącym, w tym kobietom
i dzieciom, recytując przez głośniki fragmenty Koranu. Wezwana na pomoc policja ze
względów bezpieczeństwa zakazała liturgii. Przełożony wspólnoty pastor Palti Panjaitian
podkreśla jednak, że było to działanie uzgodnione między służbami porządkowymi a muzułmanami
i jego jedynym celem było utrudnienie chrześcijanom życia. Już wcześniej islamiści
uniemożliwiali wyznawcom Chrystusa z Bekasi sprawowanie nabożeństw, m.in. obrzucając
ich uczestników kamieniami czy woreczkami wypełnionymi moczem.
W obronie swych
praw chrześcijanie zorganizowali protest przed pałacem prezydenckim w Dżakarcie.