Synod Biskupów: polski misjonarz w Boliwii o nowej ewangelizacji w Ameryce Łacińskiej
Jeśli wpierw sami nie spotkamy Chrystusa, nasze przepowiadanie będzie bezowocne –
wskazuje na to bp Antoni Reimann OFM, który na Synodzie o nowej ewangelizacji reprezentował
Kościół w Boliwii, gdzie od lat pracuje. Według polskiego misjonarza, nawet jeśli
Ameryka Łacińska jest kontynentem chrześcijańskim, to także ona potrzebuje odkrycia
mocy sakramentów i pogłębionej formacji.
„Ameryka Południowa to kontynent
chrześcijański, ale potrzeba tam zdecydowanego wypływania na głębię. Niestety wciąż
brakuje miejscowych kapłanów. W wielu wypadkach misjonarz rzadko przybywał do danej
miejscowości. Potem jego rolę przejmowali miejscowi katechiści, ale dzisiaj ich formacja
wymaga pogłębienia, trzeba także odnowionego osobistego spotkania z Jezusem Chrystusem,
który jest obecny pośród tego ludu. Głoszenie Ewangelii to zarazem wychodzenie na
spotkanie z Chrystusem obecnym w ubogich mieszkańcach tego kontynentu. Chrystus przez
to spotkanie chce także nas misjonarzy czegoś nauczyć; to jest takie wzajemne ewangelizowanie
się. Kolejna ważna rzecz to sprawy społeczne. Ojciec Święty wyraźnie przypomniał,
że wiara okazuje się również w konkretnych czynach. Stąd też wiara bez dobroci i bez
zaangażowania na rzecz ludzi, którzy cierpią, nie jest pełną wiarą. Z drugiej strony
dobroć i miłość potrzebują wiary. Te dwie rzeczy się nawzajem uzupełniają”. Według
bp. Antoniego Reimanna na kontynencie amerykańskim uprzywilejowanymi miejscami ewangelizacji
są wciąż szpitale i szkoły prowadzone przez Kościół. To jest szansa, której nie można
zmarnować. bz/ rv