Nieszpory w Kaplicy Sykstyńskiej: freski Michała Anioła jako wielka przypowieść o
Bogu i człowieku
Dokładnie pięć wieków temu uroczystymi Nieszporami papież Juliusz II inaugurował freski,
które Michał Anioł utrwalił dla potomnych na sklepieniu Kaplicy Sykstyńskiej. Dziś,
w tym samym miejscu, także nieszporami modlił się Benedykt XVI. Papież wskazał, że
to wydarzenie historyczno-artystyczne, jakim jest jubileusz najsłynniejszych na świecie
fresków, musiało zostać upamiętnione także przez modlitwę Kościoła. Przypomniał, że
Syksytna to nie tylko muzeum, ale najwspanialsza kaplica Pałacu Apostolskiego.
„Dzieła
sztuki, które zdobią kaplicę, zwłaszcza cykl fresków, w liturgii znajduje swój życiowy
kontekst, otoczenie, w którym mogą one najlepiej wyrazić całe swoje piękno, bogactwo
i prawdziwą wartość – mówił Ojciec Święty. – To tak, jakby w czasie liturgii cała
ta symfonia postaci została ożywiona, oczywiście w sensie duchowym, ale jednocześnie
także estetycznym, ponieważ postrzeganie formy artystycznej jest aktem typowo ludzkim
i jako taki angażuje umysł i ducha. Innymi słowy: Kaplica Sykstyńska kontemplowana
na modlitwie staje się jeszcze piękniejsza, bardziej autentyczna, objawia całe swe
bogactwo. W tym miejscu wszystko żyje, współbrzmi w kontakcie ze Słowem Bożym”.
Nawiązując
do śpiewanego w czasie Nieszporów hymnu, który rozpoczyna się słowami: Christe,
redemptor omnium, conserva tuos famulos, beatæ semper Virginis placatus sanctis precibus
Benedykt XVI wskazał, że jego artystyczna ilustracja znajduje się na sklepieniu Kaplicy
Sykstyńskiej. W centrum widzimy Chrystusa Zbawiciela w otoczeniu świętych, a obok
stojącą Maryję, jakby zanoszącą błagania o to, by oddalił się moment strasznego sądu.
„Dziś jednak naszą uwagę kierujemy ku ogromnemu freskowi na sklepieniu, który
na zlecenie papieża Juliusza II Michał Anioł zrealizował w ciągu czterech lat – kontynuował
Papież. – Wielki artysta, znany już ze swych arcydzieł rzeźbiarskich, stawił czoło
wyzwaniu, jakim było pokrycie malowidłami ponad tysiąca metrów kwadratowych tynku.
Możemy sobie wyobrazić, że wrażenie, jakie to dzieło wywarło na tych, którzy widzieli
je po raz pierwszy, było naprawdę imponujące. Giorgio Vasari pisał: «To dzieło nadało
i wciąż daje prawdziwy blask naszej sztuce; jest światłem sztuki malarskiej, które
wystarczy, by rozświetlić świat»”.
Benedykt XVI podkreślił, że nie chodzi tylko
o światło płynące z pełnych kontrastu barw zastosowanych przez artystę, czy ruchu
ożywiającego uwiecznione przez artystę postaci, ale z przekonania Michała Anioła,
że to Boże światło nadaje blask tym freskom i całej papieskiej kaplicy:
„Z
wyjątkową intensywnością artysta przedstawia Boga Stworzyciela, Jego działanie i moc,
by jasno powiedzieć, że świat nie jest owocem ciemności, przypadku czy absurdu, ale
wypływa z Inteligencji, Prawdy i najwyższego aktu Miłości. W tym spotkaniu Bożego
palca z człowiekiem, dostrzegamy spotkanie nieba z ziemią. Dwadzieścia lat później
w swym Sądzie Ostatecznym Michał Anioł podsumuje tę wielką przypowieść o ludzkim losie,
kierując spojrzenie na wypełnienie przeznaczenia świata i człowieka w ostatecznym
spotkaniu z Chrystusem, Sędzią żywych i umarłych”.