Kard. Schönborn: recepcji Soboru powinniśmy się uczyć od Polaków
Obrady Synodu Biskupów w sposób nieunikniony odnoszą nas do Soboru Watykańskiego
II – uważa kard. Christoph Schönborn. Zdaniem metropolity Wiednia, podejmując się
lektury soborowych dokumentów trzeba się przygotować na niespodzianki. W kraju takim
jak Austria teksty te nie trafiły do szerokiego odbiorcy. Znają je co najwyżej księża
i profesorzy – uważa kard. Schönborn.
„Myślę, że po 50 latach nie znamy
Soboru i jego dokumentów – powiedział Radiu Watykańskiemu metropolita Wiednia. – Oczywiście
dużo się mówi o Soborze, o duchu Soboru, ale kiedy sięgamy do tekstów o liturgii,
Objawieniu, Kościele... dostrzegamy, że są to rzeczy dziś nieznane. I niekiedy zdajemy
sobie sprawę, że odeszliśmy jednak dość daleko od tego, co Sobór powiedział. Nie od
tego, co my sobie myślimy o Soborze, ale od tego, co Sobór rzeczywiście powiedział.
W tym sensie dobrze rozumiem apel Benedykta XVI, by na nowo odczytać soborowe dokumenty.
Pewien kardynał, znany nam wszystkim, Karol Wojtyła, kiedy powrócił z soboru do Krakowa,
nie zwołał najpierw synodu diecezjalnego, aby wyprodukować nowe teksty, ale zrobił
antologię kluczowych fragmentów z soborowych dokumentów i opatrzył je krótkim komentarzem,
po czym rozesłał po całej diecezji. Innymi słowy od samego początku zagnał swój Kościół
do lektury dokumentów. Dzięki temu teksty te dotarły do ludzi. Tego zabrakło nam.
W Austrii zrobiliśmy to dopiero teraz. Opublikowaliśmy w wielkim nakładzie przegląd
najważniejszych tematów Soboru, z krótkim komentarzem, aby wierni nabrali zamiłowania
do czytania tekstów soborowych” – powiedział kard. Schönborn.