Kard. Scola: głównym interpretatorem Soboru jest żywy Kościół
„Jan XXIII chciał, aby Sobór był dla Kościoła wielkim impulsem do ewangelizacji świata.
Dziś musimy przyznać, że ten zamysł Dobrego Papieża jeszcze się nie spełnił. I dlatego
właśnie potrzebny jest synod biskupów o nowej ewangelizacji” – powiedział Radiu Watykańskiemu
kard. Angelo Scola. Uczestniczył on w rzymskim kongresie o historii Vaticanum II
w świetle archiwów ojców soborowych. Historyków zajmujących się soborem przestrzegł,
by nie przeceniali znaczenia swoich badań. W jego przekonaniu Sobór należy bowiem
do przeszłości, a Kościół żyje w chwili obecnej. Tym, co uaktualnia Sobór w dzisiejszych,
innych już okolicznościach, jest żywy podmiot Kościoła, który musi sprostać dzisiejszym
wyzwaniom – podkreślił metropolita Mediolanu.
„W krajach zewangelizowanych
już przed wiekami jesteśmy świadkami znużenia chrześcijaństwem – stwierdził włoski
purpurat. – Dość powszechnym w tym świecie zjawiskiem jest fakt, że wielu ludziom
wydaje się, iż wiedzą, czym jest chrześcijaństwo, nawet jeśli nie żyją wiarą chrześcijańską
na co dzień. Jest to oczywiście przekonanie fałszywe. W takiej sytuacji Kościół musi
się wyrażać przede wszystkim za pośrednictwem żywych wspólnot, czy to w parafiach,
czy to w stowarzyszeniach i ruchach, w których można doświadczyć Jezusa wychodzącego
człowiekowi na spotkanie, objawiającego mu wielką bliskość Boga” – powiedział metropolita
Mediolanu.
Kard. Scola przypomniał, że recepcja wszystkich wielkich soborów
trwała co najmniej kilkadziesiąt lat. Nie należy więc się dziwić, że również i my
dopiero dziś dochodzimy do właściwej interpretacji Vaticanum II, po wszystkich
posoborowych zmaganiach – stwierdził włoski purpurat.