Papież do uczestników katechez o dekalogu na placach włoskich miast: Boże przykazania
dają prawdziwą wolność i szczęście
Dekalog to „kodeks etyczny” pozwalający „budować społeczeństwo, w którym relacja
przymierza z Bogiem Świętym i Sprawiedliwym jest światłem i przewodnikiem dla relacji
międzyludzkich”. Te słowa Benedykta XVI zabrzmiały wczoraj wieczorem na Piazza del
Popolo w Rzymie, inaugurując inicjatywę „Dziesięć placów dla dziesięciu przykazań”.
Podjął ją obchodzący swe 40-lecie we Włoszech ruch Odnowy w Duchu Świętym przy poparciu
Papieskiej Rady ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji i włoskiego episkopatu. Katechezy
o poszczególnych przykazaniach głosić się będzie w najbliższych miesiącach, aż do
września przyszłego roku, na placach wielkich włoskich miast. Jest to forma ewangelizacji
związana z obchodami Roku Wiary.
W swym przesłaniu wideo Papież zapytał: „Jaki
ma sens tych dziesięć słów dla nas w obecnym kontekście kulturowym, gdy grozi nam,
że sekularyzm i relatywizm staną się kryteriami każdego wyboru – w tym naszym społeczeństwie,
które zdaje się żyć tak, jakby Bóg nie istniał?”.
„Odpowiadamy, że Bóg dał
nam przykazania, aby wychować nas do prawdziwej wolności i miłości autentycznej, tak
byśmy mogli być naprawdę szczęśliwi – stwierdził Ojciec Święty. – Są one znakiem miłości
Boga Ojca, Jego pragnienia, by nauczyć nas prawidłowo odróżniać dobro od zła, prawdę
od fałszu, to, co sprawiedliwe, od tego, co niesprawiedliwe. Są zrozumiałe dla wszystkich.
A właśnie dlatego, że ujmują podstawowe wartości w konkretne normy i zasady, człowiek
wprowadzając je w życie może zdążać drogą prawdziwej wolności, która umacnia go na
szlaku prowadzącym do życia i szczęścia. Przeciwnie, kiedy w swojej egzystencji człowiek
nie bierze przykazań pod uwagę, nie tylko staje się obcym Bogu i porzuca przymierze
z Nim, ale też oddala się od życia i trwałego szczęścia”.
Papież wskazał, jakim
staje się „człowiek pozostawiony samemu sobie, obojętny wobec Boga, dumny z własnej
absolutnej autonomii”. Ostatecznie pójdzie on „za idolami egoizmu, władzy, panowania,
a jego relacje z sobą samym i innymi ulegną skażeniu. Nie zmierza wtedy ścieżkami
życia, ale śmierci. Smutne doświadczenia historii, zwłaszcza zeszłego stulecia, pozostają
ostrzeżeniem dla całej ludzkości” – przypomniał Ojciec Święty. Nawiązał też do hasła
inicjatywy „Kiedy miłość nadaje sens twojemu życiu. Podkreślił, że „tylko przyjęcie
nieskończonej miłości Boga, zaufanie do Niego i pójście drogą, jaką On wskazał, nadaje
życiu głęboki sens i otwiera na przyszłość pełną nadziei”.