Londyn: chrześcijanie wyrzuceni z pracy za wiarę przed Trybunałem w Strasburgu
Chrześcijanie w Wielkiej Brytanii z wielkim napięciem oczekują decyzji Europejskiego
Trybunału Praw Człowieka w sprawie czworga Brytyjczyków zwolnionych z pracy za swą
wiarę. Sędziowie w Strasburgu właśnie dziś zapoznali się z ich sprawą. Chodzi o cztery
odrębne przypadki. W dwóch z nich przedmiotem sporu były krzyżyki na łańcuszku, które
nosiły wyrzucone z pracy chrześcijanki. W dwóch kolejnych poszło o homoseksualne pary,
które nie zostały obsłużone przez seksuologa i urzędnika stanu cywilnego.
Pozbawieni
pracy chrześcijanie dochodzili już swych praw w sądach brytyjskich, jednak bezskutecznie.
Liczą zatem na pomoc europejskiego trybunału, który decyzję podejmie najprawdopodobniej
za kilka miesięcy. Ich sprawa została pozytywnie zaopiniowana przez brytyjską komisję
ds. równości i praw człowieka. Orzekła ona, że zarówno pracodawcy, jak i sędziowie
zbyt wąsko pojmowali prawa człowieka.
W ostatnich dniach bardzo stanowczo wypowiedział
się w tej sprawie jeden z najbardziej znanych anglikańskich biskupów Michael Nazir-Ali.
W jego przekonaniu Wielka Brytania stoi w obliczu nowej formy totalitaryzmu. Prawa
człowieka, które miały pierwotnie chronić obywateli, dziś stają się narzędziem służącym
do dyskryminowania jednych, a uprzywilejowywania drugich. Idee pozostają wzniosłe,
ale praktyki są zupełnie totalitarne. Jak w reżimach komunistycznych w Europie Wschodniej
– podkreślił anglikański hierarcha. Jego zdaniem chrześcijanie muszą dziś być świadomi,
że za swą wiarę i poglądy mogą dziś być zwalniani z pracy.