Podsumowanie pierwszego etapu wizyty patriarchy Cyryla w Polsce
Zakończyła się pierwsza, warszawska część wizyty w Polsce patriarchy Rosji i całej
Rusi Cyryla I. Jej najważniejszym punktem była uroczystość podpisania na Zamku Królewskim
wspólnego, przygotowanego przez Rosyjski Kościół Prawosławny i Kościół katolicki w
Polsce, „Przesłania do Narodów Polski i Rosji”. Dokument ten, według zgodnej opinii
komentatorów, ma szansę stać się początkiem drogi pojednania obu narodów. Zwierzchnik
Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego odwiedzi jeszcze Białystok, Supraśl, Hajnówkę oraz
Świętą Górę Grabarkę.
Patriarcha Cyryl przybył do naszego kraju na zaproszenie
Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. Wczoraj, tuż po wylądowaniu na
stołecznym lotnisku, hierarcha wyraził nadzieję, że jego wizyta wniesie skromny wkład
w polepszenie stosunków między Polską a tymi krajami, w których obecna jest Rosyjska
Cerkiew Prawosławna.
„Dla nas wszystkich wspólnym fundamentem jest Ewangelia
i jestem głęboko przekonany, że na tej podstawie można rozwiązać wszelkie nieporozumienia
powstające w społeczeństwie ludzkim. To wspaniałe, że kultura chrześcijańska dominuje
i w Polsce, i w Rosji, a zatem mamy wspólny fundament i wspólną podstawę także do
rozwiązania problemów, które odziedziczyliśmy z przeszłości” – mówił na lotnisku Cyryl
I.
Pierwszy punktem programu było nabożeństwo w prawosławnej katedrze św.
Marii Magdaleny na warszawskiej Pradze. Gościa witał zwierzchnik Polskiego Autokefalicznego
Kościoła Prawosławnego metropolita Sawa.
„Wasza obecna wizyta jako zwierzchnika
wielkiego świętego Kościoła rosyjskiego, z którym jesteśmy połączeni więzami duchownymi
i historycznymi, posiada duże znaczenie w wymiarze kościelnym i społeczno-państwowym.
Witając Waszą Świątobliwość, przyjmujemy Was z otwartym sercem, braterską miłością
oraz nadzieją, że wizyta Wasza będzie owocna w szerokim rozumieniu tego słowa, jak
też posłuży dobru świętego prawosławia oraz naszych narodów: polskiego i rosyjskiego
– mówił metropolita Sawa.
W swoim przemówieniu patriarcha Cyryl podkreślił
m.in. „ważną rolę polskiego Kościoła prawosławnego w ustanowieniu dobrych stosunków
między Kościołami prawosławnym i rzymskokatolickim”.
„Zwłaszcza w ostatnich
latach tu, w tym kraju, przebyto wielką drogę z punktu widzenia pojednania i nawiązania
ściślejszej współpracy dwóch gałęzi chrześcijaństwa, które od istniejącej niegdyś
konfrontacji przeszły do braterskiego współdziałania i wspólnego świadectwa o Chrystusie
Ukrzyżowanym i Zmartwychwstałym, wspierając tym samym duchowe i moralne tradycje Ewangelii”
– mówił zwierzchnik rosyjskiego prawosławia.
W czwartkowe popołudnie patriarcha
odwiedził siedzibę sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski. Wraz z towarzyszącą
mu delegacją spotkał się tam z członkami Prezydium KEP. Postanowiono, że powołany
zostanie stały zespół roboczy złożony z przedstawicieli obu Kościołów. Odbyła się
również ceremonia wymiany ikon. Abp Józef Michalik wręczył Cyrylowi I kopię obrazu
Matki Bożej Jasnogórskiej, zaś Patriarcha przekazał przewodniczącemu KEP ikonę Matki
Bożej Smoleńskiej.
„Bardzo dobrze się czujemy pod okiem Matki i chcemy, żeby
ten nasz dialog, ta nasza droga, która próbujemy odnowić, droga braterskiego zatroskania
o nasze Kościoły, droga troski o przekaz Ewangelii, odbywała się zgodnie z Ewangelią,
gdzie miejsce Matki Najświętszej jest bardzo wyraźne. Bardzo proszę, by Wasza Świątobliwość
zechciał przyjąć ikonę, aby też – jeśli uzna za stosowne – mógł ją gdzieś, w jakimś
drogim sobie i bliskim sobie miejscu umieścić” – mówił abp Michalik, przekazując ikonę
Matki Bożej Jasnogórskiej.
Pierwszy dzień wizyty w Polsce zwierzchnika rosyjskiej
Cerkwi zakończyło spotkanie z prezydentem Bronisławem Komorowskim w Belwederze, po
którym odbyła się uroczysta kolacja wydana przez głowę państwa.
W swoim przemówieniu
prezydent wyraził nadzieję, że wspólne „Przesłanie do Narodów Polski i Rosji” zbliży
do siebie oba narody. „Przesłanie to otwiera nowy rozdział w relacjach między Kościołami,
będąc wymownym znakiem obrania drogi pojednania. Mamy nadzieję, że akt ten stanie
się ważnym krokiem na drodze prowadzącej do zbliżenia i intensywnego dialogu także
między całymi narodami – polskim i rosyjskim. Drogą do dialogu opartego na prawdzie,
obustronnym zaufaniu, dobrej woli i wzajemnym zrozumieniu” – powiedział Bronisław
Komorowski.
Cyryl I podkreślił natomiast, iż polsko-rosyjskie pojednanie to
nie tylko „wzniosły cel” o charakterze pragmatycznym, ale posiada ono także wymiar
tradycji, historii, kultury i religii, sięgający do Ewangelii.
„Oczywiście,
aby osiągnąć dobre stosunki między narodami i państwami potrzeba wiele wysiłku i cierpliwości.
Ważne jest, aby w procesie tym udział brały również Kościoły, ponieważ mają one szczególny
środek oddziaływania na procesy historyczne. Nie jest to moc polityczna ani gospodarcza,
ale głęboka wiara, że mocą łaski Bożej możemy przezwyciężyć grzech” – mówił w Belwederze
moskiewski patriarcha.
Drugi dzień wizyty w Polsce patriarchy Moskwy i całej
Rusi Cyryla I rozpoczął się od zamkniętego dla mediów spotkania z episkopatem Polskiego
Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. Następnie zwierzchnik rosyjskiego prawosławia
rozmawiał z marszałkiem Senatu Bogdanem Borusewiczem.
„To jest wizyta, która
ma znaczenie w kilku płaszczyznach. Oczywiście międzykościelne, między Kościołem katolickim
w Polsce a Cerkwią prawosławną w Rosji. Drugie znaczenie ma charakter moralny dla
obu narodów, polskiego i rosyjskiego, bo wskazuje kierunek, w którym powinniśmy iść,
a to jest pojednanie, otwarcie na innych ludzi. I trzecia płaszczyzna to oczywiście
płaszczyzna polityczna. Jeżeli dochodzi do wizyty na takim szczeblu, oczywiście stwarza
to klimat do dobrych stosunków politycznych, do polepszenia tych stosunków” – stwierdził
marszałek Borysewicz.
Centralnym punktem wizyty w Polsce patriarchy była uroczystość
podpisania wspólnego, przygotowanego przez Rosyjski Kościół Prawosławny i Kościół
katolicki w Polsce, „Przesłania do Narodów Polski i Rosji”. Ze strony katolickiej
podpis złożył abp Józef Michalik. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski podkreślił,
że dokument ten zrodził się z ducha Ewangelii.
„Jesteśmy świadomi, że ponad
tysiącletnią historię naszych Kościołów i naszych sąsiednich narodów pisali ludzie
i wydarzenia. Niekiedy te same wydarzenia i tych samych ludzi oceniamy w różny sposób.
Dziedzictwa tak wielkiej, burzliwej i trudnej historii żaden człowiek nie udźwignie.
Zmierzyć się z prawdą o dziejach naszych sąsiedzkich, słowiańskich narodów żaden człowiek
nie jest w stanie. Zbyt wiele zaistniało w historii, w sercach ludzi i pewnie w nas
samych, abyśmy mogli zaufać sobie samym, własnym rozważaniom i przekonaniom, a nawet
przekonaniom wybitnych ludzi. One zawsze będą mierzone miarą człowieka. Spróbujmy
jednak pamiętać, że radości, sukcesy i bóle konkretnego człowieka a także całej społeczności
są także chwałą, uwielbieniem lub grzechem i zniewagą Boga. Każdy czyn człowieka ma
przecież odniesienie do Boga i do ludzi” – mówił abp Michalik.
Cyryl I stwierdził
natomiast, że nawet sceptycy rozumieją, że dokument ten ma bardzo istotne znaczenie.
„Podpisany przez nas dokument nie jest kolejną deklaracją polityczną, które
w wielkiej liczbie pojawiają się w przestrzeni publicznej, a jest pasterskim świadectwem
tego, że nasza wiara nakazuje nam przełamać negatywne stereotypy, które ukształtowały
się w historii, nawołuje do otwarcia perspektywy wzrastania w solidarności i miłości
chrześcijańskiej” – mówił moskiewski patriarcha.
Przesłanie do Narodów Polski
i Rosji jest wezwaniem do podjęcia drogi pojednania. Czytamy w nim m.in. „Apelujemy
do naszych wiernych, aby prosili o wybaczenie krzywd, niesprawiedliwości i wszelkiego
zła wyrządzonego sobie nawzajem. Jesteśmy przekonani, że jest to pierwszy i najważniejszy
krok do odbudowania wzajemnego zaufania, bez którego nie ma trwałej ludzkiej wspólnoty
ani pełnego pojednania”.
„Wiemy, że wielu ludziom trudno jeszcze dzisiaj powiedzieć:
przebaczamy i dlatego prosimy o modlitwę, by ten proces dojrzewał – mówi abp Henryk
Muszyński, prymas-senior, jeden z architektów dokumentu. – To jest pierwszy krok.
Szanujemy przekonania wszystkich, natomiast nie możemy tkwić w przeszłości, tylko
musimy patrzeć ku przyszłości i wyciągać wnioski z tego, co się wydarzyło w tej naszej,
w wielu wypadkach tragicznej przeszłości, by budować lepszy świat”.
Prof.
Adam Daniel Rotfeld, były minister spraw zagranicznych, współprzewodniczący Polsko-Rosyjskiej
Grupy ds. Trudnych, przyznał, że w dokumencie nie ma formuły przebaczenia.
„Nie
przywiązywałbym do tego nadmiernej wagi, bo jest tam odwołanie się do wspólnej modlitwy
wszystkich chrześcijan Ojcze nasz, w której znajdują się słowa: «i odpuść nam nasze
winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom». Jeśli ktoś z państwa mi wytłumaczy,
na czym polega różnica pomiędzy tym odwołaniem się do Ojcze nasz, a formułą o przebaczeniu,
to będę zobowiązany” – powiedział prof. Rotfeld.
Sygnatariusze dokumentu są
świadomi, że „przebaczenie nie oznacza oczywiście zapomnienia”, gdyż „pamięć stanowi
istotną część naszej tożsamości”. Wyjaśniają przy tym, że „przebaczyć oznacza jednak
wyrzec się zemsty i nienawiści, uczestniczyć w budowaniu zgody i braterstwa pomiędzy
ludźmi, naszymi narodami i krajami, co stanowi podstawę pokojowej przyszłości”.