Abp Müller: nie da się katolicyzmu pogodzić z dystansem od nauczania Kościoła
Problem księży-dysydentów, sytuacja lefebrystów oraz nadużycia wobec nieletnich –
to główne tematy, jakie podjął prefekt Kongregacji Nauki Wiary w wywiadzie dla niemieckiego
dziennika Süddeutsche Zeitung. Abp Gerhard Ludwig Müller nawiązał w pierwszym rzędzie
do tzw. inicjatywy proboszczów, czyli akcji zatytułowanej „Wezwanie do nieposłuszeństwa”,
pod którą podpisało się ok. 400 austriackich księży, żądających liberalnych zmian
w Kościele katolickim. Niemiecki hierarcha przypomniał w tym kontekście, że inicjatywa
ta promuje pojmowanie Kościoła jako rzeczywistości kształtowanej wyłącznie przez ludzi
i na mocy zmiennych gustów danego czasu. A tego nie da się pogodzić z wiarą katolicką
– wyjaśnił abp Müller.
W kontekście dialogu z lefebrystami prefekt Kongregacji
Nauki Wiary stwierdził, że nie da się katolicyzmu pogodzić z dystansem od nauczania
Kościoła. „Jeśli lefebryści chcą jedności, to muszą przyjąć fakt, że Sobór Watykański
II jest dla Kościoła wiążący – stwierdził abp Müller. – Można dyskutować o deklaracji
na temat środków przekazu, ale stwierdzenia dotyczące żydów, wolności religijnej czy
praw człowieka mają skutki dogmatyczne. Tego nie da się odrzucić bez skutków dla katolickiej
wiary” – dodał.
Z kolei w kwestii nadużyć seksualnych prefekt Kongregacji
Nauki Wiary powtórzył, że przemoc w tej dziedzinie jest przestępstwem i grzechem,
zwłaszcza gdy dokonuje się względem dzieci. Duchowni winni tego rodzaju wykroczeń
powinni odpowiadać zarówno przed trybunałem świeckim, jak i władzami kościelnymi.
„Niczego nie ukrywamy, niczego nie lekceważymy” – dodał abp Müller. Natomiast w kontekście
pracy Kościoła stwierdził, że nie powinien się on zamykać w kręgu elity najwierniejszych
katolików. „Tak mocni, jak i słabi w wierze mają swoje miejsce w domu Pana – oświadczył
niemiecki hierarcha. – Dlatego Kościół jest otwarty i na tych, którzy wątpią”.