Sytuacja w Syrii pogarsza się z każdą godziną. Eskalacja przemocy sprawia, że rośnie
liczba uchodźców. W ciągu ostatniej doby granicę z Libanem przekroczyło ponad 30 tys.
osób, a w Jordanii schroniło się 2,5 tys. ONZ szacuje, że aż milion Syryjczyków musiało
uciec z domów i poszukać nowego schronienia.
W pomoc uchodźcom włącza się także
Kościół. „Wspieramy każdego bez względu na wyznawaną religię” – mówi pracująca w Damaszku
franciszkańska misjonarka. Jak podkreśla, ludzie ci potrzebują nie tylko pomocy materialnej,
ale również wsparcia duchowego. Wielu nie widzi już dla siebie szans na normalne życie
w Syrii.
Międzynarodowe Dzieło Chrześcijańskie Open Doors apeluje, by
najbliższy wtorek 24 lipca był światowym dniem modlitwy i postu za pokój w tym kraju.
Tymczasem także w samej Syrii ruszyła kampania modlitewna.
Każdego dnia młodzi
chrześcijanie z Syrii poświęcają swój czas na modlitwę za ojczyznę – mówi Tomasz Korczyński
z Open Doors. – Pełnią dyżury modlitewne, bo jak mówią, tylko Boży cud, interwencja
Stwórcy może uratować Syrię. Codziennie przelewana jest niewinna krew. Codziennie
ktoś ginie. Przemoc ze strachem rządzą krajem. Po obu stronach barykady dochodzi do
krwawych aktów. Chrześcijanie są pomiędzy walczącymi blokami. „Jaka będzie nasza przyszłość?
Dokąd mamy iść?” – pytają bezradnie. Międzynarodowe Dzieło Chrześcijańskie Open
Doors podjęło ich apel, by modlić się za Syrię. 24 lipca zachęcamy do szczególnej
pamięci poprzez post i modlitwę za prześladowanych chrześcijan w Syrii. Oprócz pomocy
duchowej potrzebujący otrzymują także za pośrednictwem Kościoła pomoc materialną.
Więcej
informacji o modlitewnej akcji za Syrię na stronie www.opendoors.pl.