Kard. Bertone: niezadowolenie z działalności Benedykta XVI i próba destabilizacji
Kościoła
To, co robi Benedykt XVI odkąd był jeszcze prefektem Kongregacji Nauki Wiary, to wielkie
oczyszczanie i doprecyzowanie na pewno komuś przeszkadza. Stąd ten atak mający na
celu destabilizację Kościoła – tak kard. Tarcisio Bertone wyjaśnia aktualny kryzys
w Watykanie. Choć, jak zaznacza, nikt nie chce ukrywać słabości czy błędów Kościoła,
sytuacja w Watykanie nie jest tak zła, jakby to wynikało z domysłów dziennikarzy.
Wręcz przeciwnie, Sekretariat Stanu odznacza się zgodnością i kolegialnością, którą
trudno znaleźć gdzieindziej – podkreśla kard. Bertone. Zastrzegł zarazem, że czym
innym jest jednak różnica poglądów, która zawsze istniała w Kościele, nie kwestionując
przy tym prymatu Piotra.
W obszernym wywiadzie dla tygodnika Famiglia Cristiana
sekretarz stanu zauważa, że ktoś chce dzisiaj podzielić Papieża i jego współpracowników.
Jest tak dlatego, że pod rządami Benedykta XVI Kościół pokazał, iż posiada zdolność
autoregeneracji, której nie mają inni ludzie czy instytucje. Okazuje się on odporny
na nawałnice i nadal pozostaje punktem odniesienia dla wielu ludzi i instytucji na
całym świecie.
Kard. Bertone ujawnił również, że Benedykt XVI bardzo boleśnie
przeżywa zdradę swego kamerdynera, którego kochał jak syna. Sam wielokrotnie dopytywał
się o prawdziwe motywacje Paolo Gabriele – powiedział sekretarz stanu, zaznaczając,
że śledztwo w kwestii przecieków nadal trwa i że Papież chce definitywnego wyjaśnienia
tej sprawy, czemu służy między innymi powołana przez niego komisja kardynałów.
Jak
podał z kolei ks. Federico Lombardi SJ, sobotnia audiencja dla tej komisji nie oznacza,
że zakończyła ona swoje dochodzenie. Watykański rzecznik ujawnił, że kardynałowie
przesłuchali w sumie 23 osoby, zarówno szefów niektórych dykasterii, jak i osoby świeckie.
Wśród tych ostatnich był m.in. papieski kamerdyner.