„Ból i przerażenie” Stolicy Apostolskiej wyraził jej rzecznik po wczorajszych zamachach
w Nigerii. Ks. Federico Lombardi zwrócił uwagę, że do dramatycznych wydarzeń w pobliżu
chrześcijańskich miejsc kultu dochodzi tam regularnie niemal co niedziela. Wyraził
też solidarność z nigeryjskim Kościołem.
Co najmniej ośmiu chrześcijan zginęło,
a kilkudziesięciu jest rannych po zamachach przeprowadzonych przez islamistów z Boko
Haram w Nigerii. W dwóch miastach muzułmańscy partyzanci urządzili krwawą niedzielę
wyznawcom Chrystusa. W środkowej części kraju, w mieście Jos, zamachowiec samobójca
wjechał samochodem pod kościół i zdetonował bombę. Eksplozja wywołała zawalenie się
budynku. Pod gruzami zginęły co najmniej cztery osoby, a ponad 40 jest poważnie rannych.
Atak na chrześcijan wywołał zamieszki w mieście. Ocaleni z zamachu zaczęli atakować
miejscowych muzułmanów. W walkach zginęło co najmniej siedem kolejnych osób. Anglikański
arcybiskup Jos Ben Kawashi potępił zamachy i wezwał chrześcijan do zaprzestania zemsty,
która pogarsza jeszcze bardziej ich bezpieczeństwo zagrożone przez terrorystów.
Z
kolej w mieście Biu na północnym wschodzie Nigerii uzbrojeni napastnicy otworzyli
ogień do uczestników nabożeństwa w jednym z kościołów protestanckich. Na miejscu zginęło
dwóch chrześcijan, a wielu zostało rannych. Mamy do czynienia z bandą kryminalistów.
Tak ostatnie wydarzenia skomentował dla katolickiej agencji Fides katolicki metropolita
Jos. Abp Ignatius Ayau Kaigama zwrócił uwagę, że islamiści widzą w Kościele wroga,
który uosabia zachodnią kulturę. Jednak tego przekonania nie podziela większość muzułmanów
Nigerii – zapewnił przewodniczący tamtejszego episkopatu. – Podobnie nie popierają
oni akcji terrorystów z Boko Haram. Abp Kaigama zapewnił, że katolicy są mocną wspólnotą
i mają zapewnione bezpieczeństwo oraz swobodę kultu. Istnieją natomiast grupy chrześcijan,
które przy współpracy mediów przesadzają w przedstawianiu realnej sytuacji i zagrożeń
w Nigerii. Działalność taka prowadzi do paniki i zamieszania, stąd konieczna jest
roztropność w relacjach medialnych – zaapelował metropolita Jos w Nigerii.
Do
niedzielnych zamachów przyznała się muzułmańska sekta Boko Haram. Ten oddział afrykańskiej
Al-Kaidy dąży do destabilizacji politycznej Nigerii oraz jej stopniowej islamizacji.
Od ponad roku działalność terrorystów obnaża bezradność władz państwowych i wywołuje
obawy o bezpieczeństwo wyznawców Chrystusa w tym afrykańskim kraju.
Sponsorem
Boko Haram jest Arabia Saudyjska i inne kraje arabskie, których strategicznym celem
jest wprowadzenie prawa szariatu w Nigerii, Nigrze i Mali. Saudowie są także sponsorami
rebelii w Syrii. Do politycznej akcji Europy na rzecz Nigerii wezwał Franco Frattini.
Były szef włoskiego MSZ przyznał, że brak pomocy dla rządu tego kraju może oznaczać
dojście do władzy fundamentalistów. Jego zdaniem do obrony chrześcijan winna się również
włączyć ONZ, która ma odpowiednie narzędzia, by bronić mniejszości religijnych.