2012-06-08 16:12:54

Bioetyczny labirynt: sterylizacja


Słuchaj: RealAudioMP3

Płodność w antropologii chrześcijańskiej postrzegana jest jako dobra, zaś człowiek wezwany jest do odpowiedzialnego korzystania z daru płodności. Niestety, zdarza się, że ani nie widzi w płodności dobra, ani nie umie być naprawdę odpowiedzialnym. Woli rozwiązania natychmiastowe, zgodne z jego osobistymi upodobaniami. I wówczas niekiedy sięga po sterylizację.

Sterylizacja, czyli obezpłodnienie oznacza zabieg medyczny, powodujący trwałe uszkodzenie układu rozrodczego, uniemożliwiające poczęcie dziecka. Może ona być ubocznym skutkiem koniecznych działań terapeutycznych, ale również może być skutkiem głównym, chcianym przez pacjenta czy lekarza. To podstawowe rozróżnienie – na sterylizację pośrednią i bezpośrednią – ma fundamentalne znaczenie dla oceny moralnej.

Do sterylizacji pośredniej może dojść w kilku sytuacjach. Zdarza się, że organy rozrodcze są chore lub na tyle poważnie uszkodzone, że muszą zostać usunięte. Niekiedy co prawda same w sobie są zdrowe, jednakże ich działanie, stymulując rozwój choroby w innych częściach ciała, powoduje bezpośrednie zagrożenie życia. Zdarza się też, że na skutek działania farmaceutyków lub promieniowania – stosowanego na przykład podczas terapii przeciwnowotworowej – organy płciowe utracą swoje zdolności prokreacyjne. W każdej z tych trzech sytuacji niepłodność jest skutkiem ubocznym, niechcianym, choć przewidywanym. Zgodnie z zasadą całościowości i zasadą działania o podwójnym skutku zastosowane terapie są dopuszczalne z moralnego punktu widzenia.

Warto zwrócić uwagę, że zastosowane tu kryteria nie odnoszą się do sytuacji, gdy choroba pojawia się dopiero po poczęciu dziecka, zaś sterylizacja miałaby mieć charakter swoistej profilaktyki. Przewidywanie takie zagrożenia jest co prawda racją do definitywnego odłożenia poczęcia, ale ponieważ zapobiec poczęciu można poprzez brak współżycia w czasie płodnym, nie ma racji uzasadniających obezpładniające okaleczenie ciała.

Odmiennie rzecz się ma w sytuacji sterylizacji bezpośredniej, to znaczy wówczas, gdy bezpłodność jest skutkiem zamierzonym i chcianym, czy to przez pacjenta, czy przez lekarza. Zazwyczaj stosuje się wówczas przecięcie i podwiązanie nasieniowodów u mężczyzn lub jajowodów u kobiet. Uzasadnieniem dla takiego zabiegu mogą być przeróżne argumenty:

Dla niektórych niepłodność ma być drogą do swobody seksualnej, nie ograniczonej perspektywą ewentualnego poczęcia dziecka. Trzeba stwierdzić, że o ile ten argument był dosyć popularny w latach 60. i 70., o tyle pod koniec lat 80. ubiegłego wieku epidemia AIDS spowodowała znaczące przedefiniowanie terminu „bezpieczny seks”, skupiając się bardziej na kwestii zdrowia, a w mniejszym stopniu odnosząc się do możliwości poczęcia dziecka.

Drugi argument skłaniający do działań sterylizacyjnych ma charakter eugeniczny. Chodzi w nim o uniemożliwienie przekazania potomstwu niepożądanych cech genetycznych. Zazwyczaj działania sterylizujące z powodów eugenicznych mają charakter narzucony i przymusowy. Jest rzeczą niezmiernie ciekawą, że ze statystycznego punktu widzenia sterylizacja eugeniczna nie ma sensu, chyba że objęto by nią zdecydowaną większość społeczeństwa; w innym wypadku cechy niepożądane i wady genetyczne nie zostaną usunięte z puli genetycznej ludzkiej populacji.

Trzecia grupa działań sterylizacyjnych odnosi się do kwestii demograficznej i także ma charakter przymusowy. Polityka demograficzna niektórych państw w bardzo surowy sposób odnosi się do kwestii większej liczby potomstwa; naruszenie prawa i poczęcie kolejnego dziecka skutkuje jego uśmierceniem poprzez aborcję (nawet w momencie narodzin) oraz niekiedy przymusową sterylizacją kobiety bądź obojga małżonków.

Czwarta grupa przypadków sterylizacji bezpośredniej związania jest z decyzją o nie posiadaniu potomstwa. Zazwyczaj ma to miejsce wówczas, gdy małżonkowie dojdą do wniosku, że działania prokreacyjne należy zakończyć po urodzeniu określonej liczby dzieci. Zdarza się też, że taką decyzję – bez ich wiedzy – podejmuje lekarz, nade wszystko podczas operacji cesarskiego cięcia.

Swoistym wariantem tej sytuacji jest postulat sterylizowania osób niepełnosprawnych intelektualnie, które nie są w stanie podjąć pełnej odpowiedzialności za swoją aktywność płciową. Sterylizacja miałaby uniemożliwić tym osobom poczęcie dziecka, którego nie byłyby w stanie wychować. Tak naprawdę jednak zabieg taki jest wyrazem braku poczucia odpowiedzialności ze strony społeczeństwa za te osoby, za ich życie, za ich wychowanie i rehabilitację. Sterylizacja jest próbą pozbycia się problemu, jaki może przynieść obecność tych osób w społeczeństwie na podobnej zasadzie, jak tendencja do uśmiercania osób z defektami genetycznymi już w okresie płodowym ich życia.

Każda zatem z sytuacji, kiedy celem działania, kiedy chcianym, pożądanym skutkiem interwencji lekarza jest niepłodność, oceniana jest jako niegodziwa, niedopuszczalna moralnie. Podnoszone racje nie są bowiem wystarczające, by doprowadzić do trwałego okaleczenia człowieka.

Ks. Piotr Kieniewicz MIC







All the contents on this site are copyrighted ©.