„Masakra niewinnych dzieci, której byliśmy świadkami w syryjskim mieście Hula, wymaga
od nas czegoś więcej niż tylko słów potępienia” – podkreśla nuncjusz apostolski w
Syrii, wzywając wspólnotę międzynarodową do wprowadzenia w życie planu pokojowego.
Kolejnym krokiem prowadzącym do jego wyegzekwowania jest wizyta w Damaszku wysłannika
ONZ i Ligi Arabskiej Kofiego Annana, który rozmawiał dziś na ten temat z prezydentem
Syrii Baszarem Al-Asadem.
W starciach między siłami rządowymi a opozycją
w ciągu ostatnich miesięcy zginęło co najmniej 13 tys. osób, w tym ponad 500 dzieci.
„Nieważne, kto jest sprawcą kolejnych masakr, trzeba natychmiast przerwać spiralę
przemocy i rozlewu niewinnej krwi” – podkreśla abp Zenari.
„Przeszywa ogromnym
bólem to, co się dzieje w Syrii; dotyka każdego, kto ma w sobie jeszcze jakieś resztki
człowieczeństwa. Patrząc na dramatyczny rozwój sytuacji, która jawi się przed naszymi
oczyma, trzeba też próbować dostrzec ziarna nadziei. Z tej rzeki krwi i przemocy musimy
starać się wyłuskać to, co dobre. Przykładem mogą być ludzie, którzy nie troszcząc
się o siebie pomagają rannym i potrzebującym. Mamy wiele świadectw tej bohaterskiej
obecności przy tych, którzy są w potrzebie. Wspierają ich zwykli ludzie, ale również
zakonnice i księża. Nie możemy pozostać bierni. Musimy działać” – powiedział nuncjusz
apostolski w Syrii.
Stolica Apostolska kolejny już raz zaapelowała o położenie
kresu wojnie domowej w Syrii. Wezwała strony konfliktu i wspólnotę międzynarodową,
by nie szczędziły wysiłków w celu rozwiązania sporu na drodze dialogu i pojednania.
Watykański rzecznik wskazał, że ważną rolę do odegrania mają też zwierzchnicy i wierni
wszystkich religii. „Poprzez modlitwę i wspólne działania wezwani są oni do zaangażowania
w budowanie pokoju i dobra wspólnego całego narodu” – podkreślił ks. Federico Lombardi.
Dodał zarazem, że masakra w Huli napełniła bólem i głębokim niepokojem zarówno Benedykta
XVI, jak i całą wspólnotę katolicką.