Kard. Tong: sytuacja chińskich chrześcijan jest przygnębiająca, ale nie rozpaczliwa
Najpoważniejszym problemem chińskiego Kościoła jest jego niezależność i jedność. Istnienie
oficjalnych struktur podległych Stowarzyszeniu Patriotycznemu obok niezależnych wspólnot
podziemnych stwarza poważne trudności. Ich najbardziej widocznymi przejawami jest
prowokacyjna działalność biskupów nie będących w jedności z Rzymem, a także fale prześladowań
wspólnot „katakumbowych”. Obecnie, po zmianach w kierownictwie Komunistycznej Partii
Chin, Kościół katolicki liczy na pewną odwilż. Wciąż jednak ok. dziesięciu duchownych
katolickich przebywa w areszcie. Mówił o tym w wywiadzie dla Corriere della Sera biskup
Hongkongu, kard. John Tong Hon.
Do tej pory chińskie władze starały się całkowicie
podporządkować sobie struktury kościelne dla zagwarantowania ich lojalności wobec
państwa. Tymczasem „jeśli katolikom w Chinach zapewnionoby pełną wolność religijną,
nie tylko mogliby lepiej przyczyniać się do dobrobytu ojczyzny, ale także podniosłoby
to prestiż ich kraju na arenie międzynarodowej” – przekonuje kard. Tong. Obecną sytuację
katolików w Chinach kontynentalnych opisuje on jako „przygnębiającą, ale nie rozpaczliwą”,
ufając, że dialog i pojednanie są wciąż możliwe.
Być może zwiastuje to zapowiedź
sakry biskupiej, jaka ma odbyć się 25 kwietnia w Changsha w prowincji Hunan. 51-letni
ks. Methodius Qu Ailin, który ma zostać wyświęcony na biskupa, ma bowiem zgodę zarówno
Stolicy Apostolskiej, jak i chińskich władz.