Timor Wschodni: pokojowa demokracja, nadal plaga głodu
Tirmorczycy wykazali się rosnącą dojrzałością w poszanowaniu zasad demokracji. Tymi
słowami wybory prezydenckie, których pierwsza część odbyła się w ten weekend, skomentował
Kościół katolicki na tej azjatyckiej wyspie.
Ordynariusz stołecznego Dilli
podkreślił, że wybory przebiegały spokojnie, podobnie jak bez aktów przemocy odbyła
się kampania wyborcza. Bp Alberto Ricardo da Silva wyraził uznanie dla 12 kandydatów
oraz wyborców, którzy skorzystali z prawa do wolnego, uczciwego i tajnego głosowania.
Była to dla Timorczyków druga lekcja demokracji po odzyskaniu, zaledwie 10
lat temu, niepodległości. W czasie pierwszej kampanii wyborczej zamordowano ponad
30 osób a krajowi groziła wojna domowa. Timorski hierarcha stwierdził, że choć jego
kraj jest bardzo mały i biedny, to jednak pokazał światu, że jest już w pełni demokratyczny.
Kościół od nowego prezydenta wymaga walki z ekstremalną biedą i korupcją administracji.
Przez pół roku połowa z miliona Timorczyków idzie spać głodując. Cały czas niewydolne
gospodarczo państwo wymaga międzynarodowej pomocy żywnościowej. Timor Wschodni jest
jednym z najbiedniejszych krajów świata.