Ks. Lombardi: Papież w Meksyku i na Kubie – podróż po nadzieję
Okazji do wizyty Benedykta XVI jest wiele, jednak podstawową okolicznością jest papieska
misja wobec Kościoła powszechnego, by utwierdzać braci w wierze. Przypomniał o tym
ks. Federico Lombardi SJ w cotygodniowym felietonie radiowym. Watykański rzecznik
dodał, że tym razem głównym motywem podróży będzie nadzieja.
„Chodzi o nadzieję
dla Meksykanów, narodu o niezmiernych zasobach i możliwościach, jednak nękanego obecnie
głębokimi problemami, które ciążą nad jego teraźniejszością i przyszłością, poczynając
od dramatycznej kwestii przemocy. Chodzi o nadzieję dla Kubańczyków, którzy czują
nadchodzącą nową epokę, gdzie prorocze słowa Jana Pawła II o obopólnym otwarciu się
Kuby i świata na siebie mogłyby spełnić się w atmosferze rozwoju, wolności i pojednania.
Chodzi wreszcie o nadzieję dla całej Ameryki Łacińskiej, gdzie Kościół pragnie kontynuować
«misję kontynentalną» zarządzoną na zgromadzeniu w Aparecidzie, dając inspirujący
wkład w dzieje kontynentu. Oby wartości ludzkie i chrześcijańskie zapewniły ludziom
integralny rozwój, mimo trudności i niebezpieczeństw naszych czasów”.
Słowa
ks. Lombardiego potwierdza nuncjusz apostolski w Meksyku. W wypowiedzi dla Radia Watykańskiego
abp Christoph Pierre podkreślił, że choć w kraju tym nie brakuje problemów, jak przemoc,
handel narkotykami, migracja czy bieda, to Meksykanie są otwarci na wartości chrześcijańskie,
a Kościół działa bardzo intensywnie na rzecz najbardziej potrzebujących.
„Naród
meksykański, mimo wszystkich swoich bolączek, zachowuje głęboką wiarę, która przejawia
się w autentycznej i silnej religijności. Ta religijność jest źródłem nadziei. Ubogi
lud jest pełen głębokiej nadziei i wiary w Chrystusa, Maryję – Dziewicę z Guadalupe.
Matka Boża stanowi ośrodek pobożności dla wszystkich, ponieważ widzą w Niej Matkę
i oczekują Jej opieki. Myślę, że przybycie Ojca Świętego idzie właśnie w tym kierunku.
Ludzie uznają w Papieżu Następcę Piotra, zwierzchnika Kościoła katolickiego, i czują
się częścią tego Kościoła. Dlatego na pewno przyjmą Papieża jako kogoś, kto pomaga
mieć nadzieję i spoglądać w przyszłość z optymizmem”.