Rzym: zwierzchnik anglikanów o cnotach monastycyzmu i ekumenicznej nadziei
Chrześcijańska samotność jest sposobem, w jaki pozwalamy Bogu zwycięsko zmierzyć
się z naszym indywidualizmem. Mówił o tym prymas wspólnoty anglikańskiej w drugim
dniu wizyty w Wiecznym Mieście. W kościele św. Grzegorza Wielkiego na rzymskim wzgórzu
Celio abp Rowan Williams wygłosił konferencję na temat cnót monastycznych i płynącej
z nich nadziei ekumenicznej.
Duchowy zwierzchnik anglikanów zwrócił uwagę,
że od zakonników można wyciągnąć prawdziwą lekcję ekumenizmu. W jego przekonaniu ludzie
prowadzący życie monastyczne są przykładem wspólnoty chrześcijańskiej, która żyje
słowem Bożym. Ono sprawia, że Kościół nie jest wspólnotą jakiegoś przypadkowego powinowactwa
czy strategicznego sojuszu, ale samą rzeczywistością Słowa, które jest słuchane w
uwielbieniu i wybrzmiewa w liturgii. W sposób szczególny dochodzi do tego w psalmach
rozumianych jako modlitwa Chrystusa, gdy nasz język wyniesiony jest do Jego języka
– stwierdził gość z Anglii. Zdaniem abp. Williamsa wspólnoty monastyczne poprzez swoją
zależność od Słowa Bożego, stają się dla Kościoła „darem samokrytycznej energii”.
Kolejną nauką ekumeniczną płynącą od zakonników jest modlitwa o Ducha Świętego,
nie tylko by stworzyć różnorodność w wielości, ale również by skupić życie i modlitwę
wokół jednego Słowa. To w nim wyrażamy nasze wzrastanie w Chrystusie i naszą zależność
od Jego zamieszkiwania. Monastyczna prostota przywołuje w końcu centralność tej rzeczywistości
– kontynuował prymas anglikanów.
Szczególne miejsce poświęcił roli chrześcijańskiego
milczenia. „Jego praktykowanie sprawia, że pozwalamy Bogu zmierzyć się z naszym indywidualizmem
i pokonać go – zauważył abp Williams. – W milczeniu rozpoznajemy swoje mocne strony
oraz opory naszego egoizmu. Pozwalamy w końcu Bogu, by rozwiał nasze obronne fantazje.
Na pustyni nie ma też nikogo, kto by imponował lub przekonywał. Tu także konieczna
jest konfrontacja z naszą własną pustką; w przeciwnym wypadku zostaniemy przez nią
pochłonięci”. Prymas anglikanów podsumował, że od mnichów uczymy się służby i bezinteresowności,
ponieważ Bóg w milczeniu odziera nas z prywatnych mitów i mechanizmów obronnych.