Watykan w ONZ: świat zapomina o dramacie milionów dzieci
Wspólnocie międzynarodowej trzeba przypominać o pilnej potrzebie ochrony dzieci –
uważa abp Silvano Tomasi, stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy genewskich agendach
ONZ. Na marginesie debaty o ochronie mniejszości seksualnych, jaka odbyła się wczoraj
w Radzie Praw Człowieka, wypowiedział się on również w kwestii dzieci. Sytuacja wielu
z nich jest naprawdę dramatyczna – stwierdził watykański dyplomata. W wywiadzie dla
Radia Watykańskiego przypomniał najbardziej brutalne formy łamania praw dziecka.
„Mamy
do czynienia z ok. 300 tys. dzieci wcielonych siłą w szeregi wojska.Walczą one teraz w ponad 30 konfliktach. 215 mln dzieci zmusza
się do pracy, z tego 115 mln do pracy niebezpiecznej. Ale prawa dziecka łamie
się też na wiele innych sposobów. Dzieci doznają krzywdy w rodzinach, szkołach, w
swym naturalnym środowisku, a także w więzieniach, gdzie zamyka się również młodocianych
migrantów, którzy ubiegają się na przykład o azyl polityczny. Są to bardzo poważne
problemy, które wciąż czekają na rozwiązanie. Na wspólnocie międzynarodowej spoczywa
w tym względzie wielka odpowiedzialność. Z jednej strony trzeba wychowywać do szacunku
dla dzieci, ale zarazem trzeba też stworzyć odpowiednie prawa i mechanizmy ochronne,
które będą naprawdę skuteczne, pamiętając, że to dzieci są przyszłością społeczeństwa”
- mówił abp Silvano Tomasi.
Watykański dyplomata przypomniał również o problemie
seksualnego wykorzystywania nieletnich. Kościół ma w tym względzie smutne doświadczenia.
Pouczony jednak tym skandalem wprowadza bardzo surowe mechanizmy, które mają zapewnić
dzieciom maksymalne bezpieczeństwo. Nie wolno jednak zapominać, że problem ten dotyczy
całego społeczeństwa i że największych tego rodzaju krzywd nieletni doświadczają w
swym codziennym środowisku życia. I to właśnie tam należy im zagwarantować bezpieczeństwo
– dodał stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy oenzetowskiej Radzie Praw Człowieka.