Rzym: pielgrzymka ordynariatu dla byłych anglikanów
Rozwiązanie, jakie Benedykt XVI zaproponował dla anglikanów w postaci ordynariatu,
to dobry wzorzec dla ekumenizmu. Tak uważa ks. Keith Newton, przełożony personalnej
diecezji dla byłych anglikanów w Wielkiej Brytanii. W tym tygodniu przebywał on w
Rzymie z pielgrzymką swych wiernych. Przy tej okazji wyraził on sceptycyzm na temat
współczesnego ekumenizmu. W jego przekonaniu nie chodzi już w nim o powrót do pełnej
jedności. „Dialog ekumeniczny stał się jedynie swoistą zabawą w poszukiwanie tego,
co nas łączy” – twierdzi były anglikański biskup, a od roku katolicki ksiądz. W jego
przekonaniu problemy te wynikają z liberalizmu, który zdominował wiele wyznań. W anglikanizmie
na przykład stało się to, czego obawiał się kard. Newman. „Nie liczy się już prawda
objawiona, jest tylko zbiór osobistych opinii” – mówi ks. Newton.
Podczas
zakończonej wczoraj tygodniowej pielgrzymki wiernych ordynariatu odprawiano Msze w
głównych bazylikach Wiecznego Miasta oraz w dawnym kościele tytularnym bł. Johna Henry’ego
Newmana. „Jestem pewny, że i wy czujecie dziś to samo, co ja, że powróciliśmy do domu”
– mówił wczoraj podczas Mszy w bazylice watykańskiej ks. Len Black, były pastor szkockiego
Kościoła episkopalnego. W murach rzymskich świątyń rozbrzmiewały w tych dniach anglikańskie
pieśni. Muzyka sakralna pozostaje silną stroną anglikanizmu. „Inni katolicy mogą się
od nas wiele nauczyć – uważa 28-letni Michael Vian Clark, dyrektor chóru ordynariatu
dla byłych anglikanów. – Dla nas muzyka sakralna jest bardzo ważna. Daje nam przedsmak
nieba i pozwala zrozumieć, że liturgia jest darem nie z tego świata” – dodał były
anglikanin.