Głęboki biblijny sens posypywania głów popiołem wyjaśnił Benedykt XVI na Eucharystii,
której przewodniczył w rzymskiej bazylice św. Sabiny na Awentynie po tradycyjnej w
Środę Popielcową procesji z pobliskiego kościoła św. Anzelma. Podczas Mszy również
sam Papież przystąpił do tego obrzędu. Popiół na głowę posypał mu kard. Jozef Tomko.
Bazylika św. Sabiny jest kościołem tytularnym słowackiego purpurata.
W homilii
Ojciec Święty przypomniał, że popiół jest jednym ze znaków materialnych, które wnoszą
elementy tego świata do liturgii. Podczas, gdy wody, oleju, chleba i wina używa się
do udzielania sakramentów, przez które przekazuje się łaskę Chrystusa, popiół nie
jest znakiem sakramentalnym. Wiąże się jednak z modlitwą i uświęceniem Ludu Bożego.
Nawiązuje do słów, które Bóg wypowiedział do człowieka po grzechu pierworodnym: „Prochem
jesteś i w proch się obrócisz” (Rdz 3, 17).
„Możemy zauważyć, jak w opisie
Księgi Rodzaju symbol prochu doznaje negatywnej przemiany wskutek grzechu – mówił
Papież. – Przed grzechowym upadkiem gleba ma potencjał całkowicie dobry, nawadniana
wypływającym z niej nurtem (Rdz 2,6) i zdolna za sprawą Boga rodzić «wszelkie drzewa
miłe z wyglądu i o smacznych owocach» (Rdz 2,9). Natomiast po upadku i po przeklęciu
przez Boga będzie rodziła «cierń i oset», a jedynie w zamian za «ból» i «pot czoła»
użyczy swych owoców człowiekowi (Rdz 3,17-18). Proch ziemi nie przypomina już odtąd
stwórczego czynu Boga, całkowicie otwartego na życie, ale staje się znakiem nieuchronnego
przeznaczenia śmierci: «Prochem jesteś i w proch się obrócisz». W tekście biblijnym
jest oczywiste, że ziemia uczestniczy w losie człowieka”.
To przeklęcie ziemi
ma funkcję w pewnym sensie „leczniczą”.
„Kiedy Bóg mówi do człowieka: «Prochem
jesteś i w proch się obrócisz», wraz ze słuszną karą chce też zapowiedzieć drogę zbawienia,
która prowadzi właśnie przez ziemię, przez ten «proch», to «ciało», które będzie przyjęte
przez Słowo – kontynuował Ojciec Święty. – To w tej zbawczej perspektywie słowo Księgi
Rodzaju zostaje podjęte przez liturgię Środy Popielcowej: jako zachęta do pokuty,
do pokory, do pamięci o własnej śmiertelnej kondycji. Jednak nie po, by pogrążyć się
w rozpaczy, lecz aby przyjąć, właśnie w tej naszej śmiertelności, niewyobrażalną bliskość
Boga, który ponad śmiercią otwiera przejście do zmartwychwstania, do raju ostatecznie
na nowo odnalezionego”.
Istotne znaczenie mają tu zbawcze zasługi Chrystusa,
skuteczne w Jego misterium paschalnym. On, bezgrzeszny, wziął na siebie nasz grzech,
byśmy się stali „sprawiedliwością Bożą” (2 Kor 5, 21).
„Możliwość uzyskania
przez nas Bożego przebaczenia zależy zasadniczo od faktu, że sam Bóg w osobie swego
Syna zechciał podzielać naszą kondycję, ale nie zepsucie grzechem – mówił dalej Benedykt
XVI. – Ojciec wskrzesił Go mocą swego Ducha Świętego, a Jezus, nowy Adam, stał się
«duchem ożywiającym» (1 Cor 15,45), pierwocinami nowego stworzenia. Ten sam Duch,
który wskrzesił z martwych Jezusa, może przemienić nasze serca kamienne w serca z
ciała (por. Ez 36,26). Bóg, który wypędził prarodziców z Edenu, posłał swego własnego
Syna na naszą ziemię zniszczoną grzechem. Nie oszczędził Go, ażebyśmy my, synowie
marnotrawni, mogli powrócić, skruszeni i odkupieni przez Jego miłosierdzie, do naszej
prawdziwej ojczyzny. Niech tak będzie dla każdego z nas, dla wszystkich wierzących,
dla każdego człowieka, który z pokorą uważa się za potrzebującego zbawienia”.