Londyn: zero tolerancji dla tysiąca anglikańskich parafii, które nie chcą biskupek
Tysiąc anglikańskich parafii w Anglii i Walii, które nie godzą się, by posługiwały
im biskupki, nie może liczyć na żadną taryfę ulgową. Obradujący w Londynie synod tego
Kościoła przyjął wobec nich twardą linię postępowania. Brytyjscy anglikanie nie będą
tolerowali w swym łonie żadnych tradycjonalistów.
Synod odrzucił właśnie próbę
kompromisu, zaproponowaną przez dwóch najwyższych rangą hierarchów: arcybiskupów Canterbury
i Jorku. Proponowali oni, by zbuntowane parafie nie musiały korzystać z posługi kobiet
z sakrą, lecz by obsługiwali je mężczyźni-biskupi. Arcybiskupi Williams i Sentamu
przedstawili swój projekt już w 2010 r., jednak został on odrzucony. Teraz ponowili
wniosek, licząc, że zostanie on przyjęty, ponieważ zmienił się skład synodu. Efekt
był wręcz przeciwny. Kościół anglikański na Wyspach jest zdeterminowany, by jeszcze
w tym roku, na lipcowym posiedzeniu synodu, formalnie zaakceptować wyświęcanie kobiet
na biskupów.
Warto zauważyć, że odkąd w 1994 r. w Anglii zgodzono się na święcenia
kapłańskie kobiet, tamtejszy Kościół uległ daleko idącej feminizacji. Już teraz kobiety
stanowią jedną trzecią duchowieństwa, a w niektórych diecezjach nawet większość.