Ks. Giordano: mamy nadzieję, że zakaz eutanazji będzie w Europie wiążący
Mimo złożoności problematyki eutanazji, którą odzwierciedlają też pewne niejasności
w tekście rezolucji Rady Europy, sam zakaz tego procederu jest krokiem pozytywnym
i korzystnym punktem odniesienia dla obrony ludzkiego życia i godności. Takiego zdania
jest przedstawiciel Stolicy Apostolskiej przy Radzie Europy. Ks. Aldo Giordano w wypowiedzi
dla Radia Watykańskiego odniósł się do czwartkowej (z 26 stycznia) uchwały Zgromadzenia
Parlamentarnego RE. Rezolucja została przyjęta w ramach określania zasad prawnych,
które powinny rządzić praktyką tzw. testamentów życia w krajach należących do Rady
Europy. W tekście znalazł się zapis, że „eutanazja, rozumiana jako celowe zabijanie
przez działanie lub zaniechanie pewnych działań, w celu uzyskania przez daną osobę
domniemanych korzyści, musi być zawsze zakazana”.
„Uważam, że to stwierdzenie
odzwierciedla pewną wiekową mądrość, zasadę naszych dziejów - powiedział Radiu Watykańskiemu
ks. Giordano. - Teraz mamy nadzieję, że tekst ten będzie wiążący i brany pod uwagę
przy podejmowaniu decyzji, tak na szczeblu europejskim, jak i krajowym w tych tak
delikatnych i złożonych kwestiach. W szczególności chodzi o to, by to stwierdzenie
zakazujące eutanazji było punktem odniesienia dla sądów, także dla Trybunału Praw
Człowieka w Strasburgu. Jest to głos tej Europy, która pragnie odzyskać sens tajemnicy
życia i śmierci, to znaczy faktu, że nie możemy być władcami życia i śmierci, ponieważ
są to sprawy przekraczające naszą wolną wolę. Nie można powoływać się na wolność,
gdy zmierza się przeciwko życiu, ku jego lekceważeniu czy wręcz niszczeniu. To nie
jest wolność, bo wolność ma zawsze szanować dobro”.
Ks. Giordano zaznaczył,
że w rezolucji doszła do głosu ta część Europy, której zależy na wartościach istotnych
dla człowieka i jego wolności odniesionej do dobra, prawdy i piękna. „Odnoszę wrażenie,
że mamy trochę do czynienia ze znużeniem pewną kulturą, która zapomniała o tym, co
dobre, piękne i prawdziwe – dodał watykański obserwator przy Radzie Europy. – I być
może to zachęca do odkrywania na nowo głębi człowieka, zakorzenionej w Ewangelii i
chrześcijaństwie”.