„Pragniemy zanieść Janowi Pawłowi II nasze cierpienia, aby wyjednał nam wewnętrzny
pokój”. W ten sposób wyjaśnił swoje intencje jeden z pielgrzymów, którzy przybyli
do Bogoty, by modlić się przy relikwiach błogosławionego Papieża Polaka. Do poniedziałku
ampułka z krwią Jana Pawła II peregrynuje po Kolumbii.
Cytowany przez agencję
EFE Francisco Javier Cardona należał do kilkudziesięcioosobowej grupy rodziców tzw.
desaparecidos, czyli osób, które, porwane przez grupy zbrojne, zaginęły bez
wieści. Jego syna i drugiego kolegę spotkał ten los w 1998 r. Obecnie pielgrzymi należący
do stowarzyszenia Madres de la Candelaria modlą się za wstawiennictwem bł.
Jana Pawła II również o to, by ich dzieci odnalazły się, żywe czy martwe, a Kolumbia
odzyskała pokój.
Nie przez przypadek zatem towarzyszący peregrynacji relikwii
ks. Sławomir Oder, postulator w sprawie kanonizacyjnej, wygłosił w katedrze w Bogocie
konferencję o cierpieniu Jana Pawła II po zamachu z 13 maja 1981 r. Przypomniał zarazem
o jego przebaczeniu zamachowcowi. Jak zaznacza agencja, wśród pielgrzymów nawiedzających
relikwie nie zabrakło też osób, które odzyskały wolność z rąk rebeliantów.