Pakistan: bierność władz i bezprawie wobec mniejszości religijnych
W Pakistanie codziennie łamane są prawa mniejszości religijnych, a ustawa o bluźnierstwie
wciąż kosztuje życie niewinnych ludzi. W minionym roku za obrazę Mahometa zabito w
tym kraju 9 osób, zaś aż 161 trafiło do więzienia. Władze w Islamabadzie, by zyskać
sobie poparcie ekstremistów islamskich ograniczają się do biernego obserwowania popełnianych
niesprawiedliwości. W ten sposób sytuację w Pakistanie opisuje najnowszy raport Azjatyckiej
Komisji Praw Człowieka. Ujawnia on ponadto, że 1800 chrześcijańskich i hinduistycznych
dziewcząt zostało uprowadzonych i zgwałconych, by w ten sposób zmusić je do przejścia
na islam.
Raport komisji zajmującej się monitorowaniem sytuacji praw człowieka
na kontynencie azjatyckim wyraźnie wskazuje na „porażkę władz Pakistanu, gdy chodzi
o ochronę praw obywateli”. Dowodem na to jest chociażby zamordowanie w ubiegłym roku
18 obrońców praw człowieka oraz 16 dziennikarzy zajmujących się korupcją wśród polityków
czy wzrostem islamskiego ekstremizmu. Komisja piętnuje dwuznaczną postawę pakistańskich
władz, które „pozostają jedynie biernym obserwatorem popełnianych mordów”, by w ten
sposób zyskać przychylność ugrupowań islamskich. „Równolegle do pakistańskiego systemu
sprawiedliwości w kraju obowiązuje muzułmańskie prawo szariatu” – czytamy w raporcie,
który podkreśla, że taki system niszczy państwo prawa. Dokument wskazuje ponadto na
stronniczość sądów, które wykazują zadziwiającą sympatię dla bojówkarzy i terrorystów.
W wielu wypadkach są oni wypuszczani na wolność pod pretekstem braków formalnych czy
uchybień proceduralnych aktu oskarżenia.
Raport Azjatyckiej Komisji Praw Człowieka
punktuje też negatywne dla pakistańskiego społeczeństwa skutki tzw. ustawy o bluźnierstwie.
Popularnie nazywana jest ona „czarnym prawem”, ponieważ jest tak skonstruowana, że
praktycznie bez żadnych dowodów można wnieść oskarżenie z tego paragrafu. Cytowany
w raporcie prawnik ujawnia, że aż 95 proc. oskarżeń o bluźnierstwo przeciwko Mahometowi
czy Koranowi jest fałszywych.
Taki los spotkał m.in. skazaną na śmierć Asię
Bibii, która bezskutecznie oczekuje w więzieniu, aż sąd zgodzi się rozparzyć apelację
w jej sprawie. To właśnie za występowanie w jej obronie oraz za domaganie się zmiany
tej niesprawiedliwej ustawy zabici zostali muzułmanin, gubernator Pendżabu Salman
Taseer i katolik, federalny minister ds. mniejszości Shahbaz Bhatti.
Jak mówi
brat tego ostatniego, Paul Bhatti, który w obecnym rządzie jest doradcą premiera Pakistanu
ds. mniejszości religijnych, w takiej właśnie sytuacji jak Asia Bibii, albo nawet
jeszcze gorszej, jest wielu ludzi w Pakistanie. „Stworzyliśmy specjalne stowarzyszenie
adwokatów, którzy bezpłatnie wspierają chrześcijan, ale także wyznawców innych religii,
ofiary niesprawiedliwości – powiedział Radiu Watykańskiemu Paul Bhatti. – Ponadto
założyliśmy międzyreligijne porozumienie mniejszości religijnych. Jego przedstawiciele
obecni są na terenie całego kraju. Ułatwia to przepływ informacji. Jak tylko gdzieś
coś się dzieje, to wysyłamy na miejsce swoich ludzi, którzy pomagają ofiarom. Ponadto,
na ile możemy, angażujemy się w dzieła mogące poprawić stan edukacji, która niejednokrotnie
jest zdecydowanie proislamska. By stawić czoła trzem największym problemom, które
nas dotykają: analfabetyzmowi, biedzie i nietolerancji, potrzebujemy także konkretnego
wsparcia z zewnątrz, a tego wciąż brakuje. W naszym społeczeństwie jest naprawdę wielu
ludzi, którym zależy na poprawie wzajemnych relacji i przywróceniu sprawiedliwości
dla wszystkich. Na to trzeba jednak czasu”. W najnowszym memorandum przekazanym
władzom w Islamabadzie Komisja Sprawiedliwości i Pokoju episkopatu Pakistanu wezwała
do utworzenia specjalnej Komisji ds. praw człowieka i mniejszości. Zachęciła też rząd,
by zaprosił do Pakistanu specjalnego obserwatora ONZ ds. tolerancji religijnej.
Według
najnowszych danych na 172 mln Pakistańczyków zaledwie 8 mln to przedstawiciele mniejszości
religijnych. Najwięcej jest hinduistów (4,2 mln), następni są chrześcijanie (3,9 mln)
i sikhowie ( 15 tys.). Ponadto istnieje kilka innych małych wspólnot religijnych,
jak np. parsowie. bz/ rv