Do ponad 50 wzrosła liczba śmiertelnych ofiar trwającej w północno-wschodniej Nigerii
rzezi chrześcijan. Około 20 osób zginęło w miejscowości Mubi, gdzie zebrali się przedstawiciele
jednego z chrześcijańskich plemion na pogrzebie trzech innych ofiar islamskich terrorystów.
Zgromadzonych ostrzelano z broni maszynowej. Oprócz ofiar śmiertelnych jest też kilkunastu
rannych. Napastników nie odnaleziono.
Z kolei 13 osób zginęło w mieście Yola,
gdzie ostrzelano m.in. protestancki kościół. Świadkowie opowiadają, że zamaskowani
napastnicy wznosili charakterystyczne dla islamistów okrzyki „Allach jest wielki!”.
Informacje o podobnych krwawych akcjach nadchodzą także z innych miejscowości.
5
stycznia upłynęło ultimatum dane chrześcijanom przez ugrupowanie Boko Haram na opuszczenie
północnej Nigerii. Tego samego dnia islamiści dokonali serii zamachów. Ostrzelali
m.in. kościół w Gombe w czasie trwającego tam nabożeństwa, zabijając kilka osób. Agencje
informują o setkach uchodźców z rejonu starć, bowiem terroryści atakują również posterunki
wojska i policji.