Biskupi Korei Południowej: śmierć dyktatora nadzieją dla Półwyspu Koreańskiego
Nadzieję na zjednoczenie Korei wyraził episkopat Korei Południowej na wiadomość o
śmierci Kim Dzong Ila. Przewodniczący konferencji episkopatu bp Peter Kang U-il w
wywiadzie dla agencji Fides stwierdził, że zmiana przywództwa na Północy może być
inspiracją dla procesu pojednania i pokoju między obu zwaśnionymi krajami.
Nadal
nieznane są detale sytuacji politycznej, w jakiej znalazła się Korea Północna po sobotniej
śmierci dyktatora – zauważył południowokoreański hierarcha. – Kościół ma nadzieję,
że przejęcie władzy w Phenianie nie doprowadzi do zaostrzenia konfliktu i pogorszenia
sytuacji cierpiących mieszkańców Północy. Niebezpieczna społecznie i politycznie byłaby
pustka oraz destabilizacja. Bp Kang stwierdził, że sukcesor po zmarłym dyktatorze,
czyli jego syn Kim Dzong Un, jest osobą młodą i nieznaną na scenie politycznej. 30-latek
nie cieszy się zaufaniem społecznym i brak mu doświadczenia w rządzeniu. Poza tym
wydarzenia na scenie politycznej na Północy są zawsze dużą niespodzianką. Śmierć 69-letniego
komunistycznego dyktatora napawa jednak optymizmem na fundamentalną przemianę w Korei
Północnej – uważa przedstawiciel południowokoreańskiego episkopatu.