Głównymi postaciami
adwentu są św. Jan Chrzciciel i Najświętsza Maryja Panna. W drugą i trzecią niedzielę
naszego oczekiwania na narodzenie Bożego Syna, słuchaliśmy głosu proroka znad Jordanu,
który wzywał nas do innego myślenia, innego mówienia i innego postępowania. W uroczystość
Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny (8 grudnia) i w dzisiejszą IV Niedzielę
Adwentu, Kościół, słowami św. Łukasza, przypomina nam scenę Zwiastowania tak chętnie
ukazywaną przez malarzy wszystkich epok, którzy swoją artystyczną intuicją uzupełniali
komentarz teologów.
Posłał Bóg swego anioła do Dziewicy,
której na imię było Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: „Bądź
pozdrowiona, pełna łaski. Pan z Tobą” (por. Łk 1, 26-28)
Znawcy kultury
twierdzą, że w Izraelu mężczyzna nigdy nie rozmawiał z obcą kobietą, ani jej nie pozdrawiał.
Również wspaniała filozofia grecka, z której jeszcze dzisiaj tak wiele czerpiemy zastanawiała
się w tamtym czasie czy kobieta ma duszę?
Dialog anioła Gabriela z Maryją to
nie tylko wywyższenie Dziewicy z Nazaretu, ale początek nowej epoki w dziejach świata,
w której kobiecie zostaje przywrócona jej należna godność. Tak trudno w tym kontekście
zrozumieć zarzuty niektórych naszych feministek, jakoby kobiety w Polsce były prześladowane
z powodu nauczania Kościoła! Czyżby zapomniały, że już w Średniowieczu, w najstarszym
świeckim wierszu w języku polskim O zachowaniu się przy stole,Przecław
Słota pisał, że Kobiety od Maryi tę cześć właśnie mają, że na ich widok
książęta powstają.
Nasi przodkowie, nasi książęta, wstawali na widok
kobiety przez szacunek, że jedna z nich zgodziła się być Matką Boga.
* * *
Zwracając
się do Maryi Anioł Gabriel nazywa ją pełną łaski (por. Łk 1, 28), czyli pełną
świętości, bez zmazy grzechu, niepokalaną. W czasach gdy świętość wielu osobom wydaje
się mało ciekawa, by nie powiedzieć nudna, warto przypomnieć, że użyte przez św. Łukasza
słowo charis czyli „łaska”, oznaczało pierwotnie w języku greckim: „wdzięk”,
„powab”, „piękno” i „urodę”. Tłumacząc więc dosłownie, anioł Gabriel powiedział do
Maryi: „Bądź pozdrowiona, najpiękniejsza. Pan z Tobą”. I choć słowa te mogą
dla nas brzmieć zbyt „światowo”, warto zauważyć, że istnieje naprawdę związek między
łaską czyli świętością a pięknem. Pięknem duchowym, wewnętrznym, w pierwszym rzędzie,
które bardzo często maluje także na obliczu człowieka. I znów genialnie mówili nam
o tym artyści, by przypomnieć tylko Pietę Michała Anioła, gdzie twarz Matki
Bożej, mimo cierpienia, jest dziewczęca i piękna.
Rozważając duchowe i fizyczne
piękno Matki Bożego Syna, tej, która Tota est pulchra (cała jest piękna), raz
jeszcze uświadamiamy sobie kim my sami moglibyśmy być, gdyby nas grzech „nie oszpecił”.
Przyznajemy też rację starym kaznodziejom, którzy w czasie adwentowych rekolekcji
nie wahali się przypominać kobietom, że najlepszym gabinetem kosmetycznym i salonem
piękności jest... konfesjonał.
* * *
Panie Boże, Ty wybrałeś Maryję
na Matkę Twojego Syna, spraw, za Jej wstawiennictwem, abyśmy stroniąc od brzydoty
grzechu, mogli dojść do Ciebie, źródła wszelkiego piękna. Przez Chrystusa
Pana naszego. Amen.