Kościół o reformach we Włoszech: zaciskanie pasa nie wystarczy
Włosi muszą się dziś nauczyć skromnego stylu życia. Ponownie odkryć, co tak naprawdę
liczy się w życiu. Nie uczynią tego jednak bez Ewangelii – uważa przewodniczący Papieskiej
Rady ds. Nowej Ewangelizacji. Abp Rino Fisichella odniósł się w ten sposób do oszczędnościowego
planu włoskiego rządu, który przewiduje radykalne zaciskanie pasa, by uchronić kraj
przed bankructwem. Zdaniem szefa watykańskiej dykasterii aktualny kryzys to dobra
okazja do głoszenia Ewangelii, ukazywania piękna i prostoty chrześcijańskiego życia.
Do
zmiany stylu życia wezwał też Włochów metropolita Mediolanu, a zatem gospodarczej
stolicy kraju. Przewiduje on, że Italia nie powróci już do dobrobytu ostatnich dziesięcioleci.
W istocie było to życie na kredyt, beztroskie korzystanie z tego, na co jeszcze nie
zarobiliśmy – uważa kard. Angelo Scola. W jego przekonaniu żadne zewnętrzne okoliczności
nie umniejszą winy samych Włochów. Kryzys nie byłby możliwy, gdyby nie natrafił na
sprzyjające warunku w postaci powszechnego braku odpowiedzialności.
Na temat
rządowych reform wypowiedział się również włoski episkopat. Zarzucił on nowemu gabinetowi,
że zbyt mało zajmuje się odrodzeniem gospodarki, koncentrując się niemal wyłącznie
na finansach. Oszczędności są niezbędne, ale trzeba je było przedstawić razem z programem
odnowy gospodarczej – oświadczył abp Giancarlo Bregantini, przewodniczący komisji
episkopatu ds. problemów społecznych i pracy. Zaapelował on ponadto do rządu o równie
radykalną, co oszczędności, politykę prorodzinną.