Ta wiadomość wszystkich nas rozbawiła, poczynając od samego Papieża – wyznał ks. Federico
Lombardi SJ, odnosząc się do donosu, jaki jeden z niemieckich kolejarzy złożył na
Benedykta XVI, po tym jak zobaczył, że nie zapina on pasów w swoim papamobile. Wszyscy
oczywiście jesteśmy wdzięczni za troskę o bezpieczeństwo Papieża – dodał watykański
rzecznik. Chcę jednak zauważyć, że papieski samochód nie wykonuje gwałtownych manewrów,
nie musi wymijać innych samochodów, dawać pierwszeństwa itp. Z drugiej strony Papież
musi mieć pewną swobodę ruchów, pozdrawia przecież wiernych, błogosławi ich, a niekiedy
bierze nawet na ręce małe dzieci – wyjaśnił ks. Lombardi.
W Niemczech tymczasem
cała sprawa została potraktowana z pełną powagą. Prawnicy muszą teraz rozstrzygnąć,
czy Papieża chroni w takiej sytuacji immunitet dyplomatyczny. Jeśli nie, grozi mu
mandat w wysokości 30 euro.