List Biskupa Siedleckiego Zbigniewa Kiernikowskiego o muzyce i śpiewie podczas
liturgii sakramentu małżeństwa oraz w liturgii pogrzebowej
Drodzy Diecezjanie, świeccy i duchowni, szczególnie wszyscy odpowiedzialni za kształt
muzyki kościelnej!
W dniu 22 listopada Kościół wspomina w liturgii św. Cecylię.
Świętą z początków chrześcijaństwa, która swoim życiem i męczeńską śmiercią wyśpiewała
pieśń chwały Boga, a tradycja chrześcijańska uznała ją za Patronkę wszystkich, którzy
jako twórcy czy wykonawcy kształtują muzykę kościelną. Wspomnienie św. Cecylii jest
okazją do zwrócenia uwagi nie tylko na ważność muzyki w liturgii, ale także skłania
do głębszej refleksji nad jej kształtem oraz nad wymaganiami dotyczącymi miejsca i
roli muzyki w świętych obrzędach.
1. Od początku mojego pasterzowania w diecezji
siedleckiej z wielką troską zwracam się ku sprawom muzyki kościelnej, czyniąc wszelkie
starania, aby tak pod względem formy, jak i treści mogła ona spełniać najważniejsze
wymaganie, mianowicie, by była „integralną częścią uroczystej liturgii” (KL 112).
Wyrazem mojego zatroskania o kształt muzyki kościelnej w naszej diecezji są nie tylko
różnego rodzaju dokumenty pisane, wśród których znajduje się „Słowo o muzyce w liturgii
na dzień św. Cecylii, patronki muzyki kościelnej” z 2002 r., oraz katechezy liturgiczne,
w których często poruszam różne aspekty śpiewu podczas obrzędów, ale także motywowanie
i wspieranie różnoraką pomocą działań Diecezjalnej Komisji d.s. Muzyki Kościelnej,
a także poszczególnych muzyków kościelnych i zespołów śpiewaczych. Mimo że wiele udało
się uczynić, ciągle jednak zostaje wielki obszar problemów do rozwiązania, w których
potrzeba jasnego wskazania roli obecności muzyki w świętych obrzędach jako ich integralnej
części oraz nieustannej formacji tych, którzy bezpośrednio odpowiadają za jej kształt.
Jednym z takich obszarów, który wymaga od duszpasterzy i muzyków bacznego
zwrócenia uwagi, jest muzyka podczas sprawowania sakramentów. W tym słowie chcę zwrócić
szczególną uwagę na celebrację sakramentu małżeństwa oraz liturgii pogrzebowej. Coraz
częściej zauważamy bowiem, że do sprawowania tych szczególnych ze względu na osobiste
i niejednokrotnie bardzo emocjonalne zaangażowanie konkretnych osób, liturgii, wkradają
się elementy niezgodne z duchem Kościoła. Elementy te nie tylko zakłócają przebieg,
ale czasami nawet wypaczają sens sprawowanych obrzędów. I. liturgia sakramentu
małżeństwa
2. W naszej diecezji sakrament małżeństwa jest najczęściej sprawowany
podczas Eucharystii, co z jednej strony ułatwia patrzenie na funkcję konkretnych śpiewów,
z drugiej zaś jest dużym wymaganiem, ze względu na przygotowanie odpowiedniej dla
uroczystej liturgii warstwy muzycznej. Liturgia tego sakramentu w swojej tematyce
ukazuje Boga jako źródło miłości i uczy, że bez Bożej pomocy człowiek nie jest w stanie
realizować swojego powołania do miłości. Liturgia ta odnosi się do przymierza Boga
z człowiekiem jako ostatecznego źródła i wzoru przymierza małżeńskiego.
Brak
formacji uczestników liturgii sakramentu małżeństwa skutkuje niestety przenoszeniem
istoty sprawowanej liturgii, którą jest „chwała Boża i uświęcenie wiernych” (KL 112),
na wielkie zainteresowanie tylko zewnętrzną oprawą obrzędów. W ten sposób często przestaje
być ważne to, co istotne, a do obrzędów wkradają się całkowicie świeckie elementy
upodobniające liturgię do świeckiego świętowania w gronie rodziny i przyjaciół, skupionego
na narzeczonych i gościach. Łatwo dostrzegalnym wyrazem tego staje się np. przesadne
ozdabianie kwiatami – i to czasem sztucznymi – drogi młodej pary do ołtarza czy niewłaściwe
stroje oraz zachowania uczestników liturgii, którzy czasami czują się tak, jakby już
rozpoczęło się przyjęcie weselne.
3. Niezrozumienie istoty sakramentu małżeństwa
przejawia się w także muzyce oraz w doborze i wykonaniu śpiewów. Bywa nierzadko, że
główną rolę spełniają niezgodne z duchem liturgii życzenia narzeczonych, lub też utarte,
można powiedzieć „szlagiery”, od których wykonania uzależnia się stopień „pseudopiękna”
obrzędów. Często nawet sprawa muzyki urasta do swoistego przetargu, a nawet konfliktu
między przygotowującymi się do sakramentu i duszpasterzami oraz muzykami kościelnymi.
Samo pragnienie nupturientów, aby liturgii, podczas której sprawowany będzie sakrament
małżeństwa, nadać poprzez muzykę szczególny i uroczysty charakter jest z natury czymś
dobrym. Winno jednak być zgodne z duchem liturgii i przepisami kościelnymi. Przepisy
kościelne przestrzegają: „Należy pilnie się wystrzegać, by pod pozorem podnoszenia
okazałości nie wprowadzać do obrzędów czegoś czysto świeckiego, albo niezgodnego z
kultem Bożym” (Instrukcja Musicam Sacram, 43). Muzyka liturgiczna ma za zadanie służyć
zgromadzeniu liturgicznemu w głębszym przeżywaniu prawd wiary, w odkrywaniu jedności
pomiędzy członkami tegoż zgromadzenia, a także podkreślać ważność całej liturgii jako
momentu spotkania z Bogiem, które to spotkanie jest ostatecznym powodem prawdziwej
radości, a także solenności obrzędów. Wszystko więc, co nie kierowałoby uwagi uczestników
naprawdę tego spotkania, mimo podniesienia splendoru obrzędów, byłoby czymś szkodliwym
i zdecydowanie utrudniającym prawdziwe w nich uczestnictwo.
4. Podczas Eucharystii
połączonej z udzielaniem sakramentu małżeństwa jest miejsce na muzykę wokalną i instrumentalną,
byleby odpowiadała w swojej treści i formie wymaganiom nie tylko prawdziwej sztuki,
ale przede wszystkim wymaganiom muzyki liturgicznej.
Przykładowo w odniesieniu
do śpiewów procesyjnych należy stosować wskazania „Ogólnego Wprowadzenia do Mszału
Rzymskiego” (zob. p. 47, 74, 86). Z liturgii należy absolutnie wyeliminować różnego
rodzaju śpiewy, które nie mają pochodzenia liturgicznego, zawierają teksty niezwiązane
bezpośrednio z liturgią (z liturgią słowa oraz obrzędami, podczas których są wykonywane),
także różnego rodzaju piosenki pielgrzymkowe oraz polskie, religijne transkrypcje
popularnych utworów rozrywkowych. Niedopuszczalne jest wprost wykonywanie, choćby
najpiękniejszych świeckich utworów wokalnych. Odnosi się to zarówno do śpiewów całego
zgromadzenia, jak i do śpiewów solowych. Niedopuszczalne jest także zastępowanie śpiewów
części stałych oraz psalmu responsoryjnego utworami zawierającymi teksty inne, niż
przypisane konkretnym częściom liturgii.
Niektóre ze śpiewów mogą być zastąpione
utworami instrumentalnymi, z uwzględnieniem stosownych przepisów tak, aby nie używać
niestosownych w liturgii instrumentów oraz by muzyka instrumentalna nie zastępowała
w całości śpiewu zgromadzenia. W żadnym wypadku podczas liturgii nie mogą być wykonywane
utwory świeckie.
5. Należy zwrócić uwagę nupturientów na istotne dla solenności
obrzędów przygotowanie śpiewów liturgicznych, zwłaszcza „Hymnu do Ducha Świętego”,
a także psalmu reponsoryjnego, który jako część liturgii słowa, powinien być wyśpiewany
z ambony.
„Czynność liturgiczna przybiera godniejszą postać, gdy służba Boża
odbywa się uroczyście ze śpiewem, przy udziale asysty i z czynnym uczestnictwem wiernych”
(KL 113). Wyrazem więc okazałości obrzędów jest w dużej mierze sposób zaangażowania
się w nie zgromadzenia, co dotyczy także śpiewów podczas liturgii. Zaproszeni przez
narzeczonych członkowie rodzin, przyjaciele, czy znajomi pochodzą zwykle z różnych
wspólnot parafialnych, stąd mogą mieć problemy z włączeniem się we wspólny śpiew.
W miarę możliwości czasowych należy jednak zadbać, aby choć w minimalnym stopniu przećwiczyć
przed liturgią śpiewy zgromadzenia. Dobrze byłoby, gdyby w trakcie katechez przed
sakramentem małżeństwa zachęcić nupturientów, aby uprzedzili i zachęcili swoich gości
do wzięcia udziału w takim przygotowaniu liturgii. Sam wielokrotnie to robiłem i widzę,
że ma to korzystny wpływ na udział w liturgii uczestników uroczystości, którzy zazwyczaj
wyrażają też z tego powodu swoją wdzięczność.
Wyrazem prawdziwej okazałości
obrzędów jest zgodnie z Konstytucją o liturgii (p. 113) także uczestnictwo członków
danej wspólnoty w funkcjach liturgicznych, stąd uczestnicy liturgii (świadkowie czy
członkowie rodzin, ewentualnie nupturienci) powinni zostać przygotowani do proklamacji
czytań mszalnych, śpiewu psalmu, odczytania intencji Modlitwy Powszechnej. Warto także,
aby w zgromadzeniu znalazły się osoby posługujące przy ołtarzu. II. Liturgia mszy
świętej za zmarłych
6. Liturgia mszy świętej za zmarłych (także w dniu pogrzebu)
zwraca oczy wierzących na nadzieję wynikającą z wiary w Boga, który w swoim Synu przezwyciężył
moc szatana i swoją śmiercią pokonał naszą śmierć. Podkreślając fakt przemijalności
ziemskiego życia przypomina, że przez udział w śmierci Chrystusa wierzący mają także
udział w jego zmartwychwstaniu. Liturgia przypomina o niedoskonałości i grzeszności
każdego człowieka, i co z tego wynika, o konieczności modlitwy w intencji zmarłych.
Liturgia ta ma więc z jednej strony charakter pokutny, co podkreśla fioletowy kolor
szat liturgicznych, a z drugiej jest wyrazem chrześcijańskiej nadziei zorientowanej
na zmartwychwstanie, co wyraża słowo Boże i oprócz treści liturgii, m.in. zapalony
paschał.
Warto wspomnieć, że jednym ze sposobów podkreślenia pokutnego charakteru
liturgii pogrzebowej przed Soborem Watykańskim II było znaczne ograniczenie w zakresie
muzyki instrumentalnej. Przepisy przedsoborowe nie mają dzisiaj mocy prawnej, jednak
liturgia pogrzebowa zachowuje swój pokutny charakter, czego wyrazem powinny być także
treść i forma muzyki. Nie należy więc eliminować śpiewów o charakterze pokutnym na
rzecz tych, które opiewają prawdę zmartwychwstania. Potrzebne jest nadawanie właściwej
proporcji dla jednego i drugiego elementu tak, by nie było tragizujących śpiewów,
które „grają” na emocjach, ani też płytkiej euforii ignorującej powagę liturgii.
7.
Do Mszy pogrzebowych należy odnieść podobne zalecenia, które dotyczą muzyki podczas
liturgii sakramentu małżeństwa. Należy ponadto przypomnieć, że mimo, iż w centrum
tej liturgii za zamarłych stoi wiara w zmartwychwstanie, pieśni wielkanocne, które
ze względu na swój charakter wyrażają radość okresu Pięćdziesiątnicy, nie powinny
być – poza okresem wielkanocnym – wykonywane w Mszach pogrzebowych.
Kształtując
muzykę podczas tego rodzaju liturgii należy także zwrócić uwagę, aby nie zawierała
ona elementów podkreślających wyrazy tylko ludzkiego smutku czy wręcz teatralnego
tragizmu. Zgodnie z duchem Kościoła i z wiarą w zmartwychwstanie, także w trudnej
sytuacji pożegnania najbliższych zmarłych sam Bóg przychodzi z pomocą jeśli człowiek
do Niego się zwraca, wspierany modlitwą Kościoła – wspólnoty wierzących, a nie otoczony
kręgiem lamentujących. Wyrażają to słowa liturgii: „bo choć nas zasmuca nieunikniona
konieczność śmierci, znajdujemy pociechę w obietnicy przyszłej nieśmiertelności” (Pierwsza
Prefacja o zmarłych).
Duszpasterze powinni z pełną delikatnością zatroszczyć
się o to, aby w zgromadzeniu liturgicznym, związanym z rodziną osoby zmarłej znalazły
się osoby, które podejmą funkcje liturgiczne z postawą życzliwości i współczucia przenikniętego
wiarą, by tworzyć wokół osób dotkniętych odejściem bliskich poczucie wspólnoty i komunii.
Obok lektora bardzo ważną posługę spełnia psałterzysta, który z wiarą wyśpiewa przewidziany
do tej liturgii psalm. Muzycy kościelni zaś niech szczególnie przy okazji wspomnienia
wszystkich wiernych zmarłych uczą zgromadzenie stosownych pieśni, tak, aby wspólnota
znała śpiewy nadające się do liturgii pogrzebowej. III. udział zaproszonych artystów
i ich repertuar
8. Ważnym problemem w kształtowaniu muzyki podczas Mszy świętej
przy zawarciu małżeństwa oraz Mszy świętej pogrzebowej jest udział zaproszonych artystów
muzyków, którzy zapewniają tak zwaną oprawę muzyczną uroczystości. Już sam termin
„oprawa muzyczna” budzi wiele wątpliwości, gdyż sugerowałby, że muzyka liturgiczna
jest sprawą zewnętrzną, pewnego rodzaju ozdobą, a nie, co przypomnę jeszcze raz „integralną
częścią uroczystej liturgii” (KL 112). Muzyka liturgiczna, której zadaniem jest m.in.
budowanie jedności między członkami zgromadzenia domaga się zaangażowania osób, które
zatroszczą się w pełni o kształtowanie różnych form muzycznych od wspólnego śpiewu,
poprzez śpiewy solowe aż do muzyki instrumentalnej. Wymaganiem Kościoła jest także
to, aby osoby kształtujące muzykę były dobrze przygotowane pod względem muzycznym
i liturgicznym (zob. KL 115), aby potrafiły tworzyć prawdziwą sztukę, która służy
dobru duchowemu wiernych. Zawsze jednak moderatorzy muzyczni są ministrami, czyli
sługami w zgromadzeniu. Stąd w liturgii nie ma miejsca na występy, stanowiące swoiste
popisy artystów, niezależnie od ich przygotowania i fachowości uznawanej w innych
środowiskach, gdyż liturgia nie jest miejscem występów, ale miejscem spotkania Kościoła
z jego Zbawicielem.
W muzyce liturgicznej jest miejsce na profesjonalizm i
Kościół dąży do tego, aby muzyka ta miała jak najbardziej doskonałą formę, jednak
liturgia nie jest jednak miejscem koncertów, nawet najwyższej klasy, gdyż zaburzają
one w istotny sposób porządek zgromadzenia zorientowanego na oddawanie chwały Bogu,
a nie popisy ludzkich możliwości.
9. Rzeczą wielce dyskusyjną jest także repertuar
artystów, którzy uczestniczą w świętych obrzędach. Bardzo często, niestety, nie jest
on w ogóle związany z liturgią, a do tego zawiera kilka sztampowych pozycji, które
wykonywane są przy każdej okazji. Częste tłumaczenie, że takie właśnie utwory wybierają
narzeczeni, nie jest przecież żadnym argumentem. Liturgia nie jest koncertem życzeń,
a także nie jest niczyją własnością, nawet przewodniczącego zgromadzenia, stąd ma
być zawsze sprawowana pod względem formy i treści w taki sposób, jak to podaje Kościół,
a nie tak, jak ktoś sobie tego życzy.
Ze sprawą ubogiego repertuaru związany
jest jeszcze jeden problem. Piękno liturgii polega m.in. na swoistym bogactwie muzyki,
to znaczy na możliwości korzystania z wielkiego wachlarza form i gatunków przeznaczonych
do liturgii. Przez to piękno kształtuje się także estetycznie uczestników liturgii.
Wprawdzie ten rodzaj kształtowania wiernych nie jest pierwszym zadaniem sprawowania
świętych obrzędów, jednak pojawia się wszędzie tam, gdzie muzycy kościelni potrafią
korzystać z bogatego skarbca muzyki sakralnej. Tam, gdzie wykonuje się ciągle te same
utwory (np. dwie wersje „Ave Maria”), pomijając już aspekt ich przydatności liturgicznej,
zubaża się znacznie możliwości oddziaływania przez muzykę, a możliwość spotkania wiernych
z bogatym skarbcem muzyki kościelnej ogranicza się tylko kilku utworów.
10.
Uczestnictwo artystów, solistów czy zespołów, tak instrumentalnych jak i wokalnych,
może być ubogaceniem liturgii pod warunkiem, że spełniają oni wymagania związane z
repertuarem oraz funkcją i charakterem muzyki liturgicznej.
W każdym przypadku
należy zwrócić uwagę, by udział artystów był przygotowany i omówiony wcześniej z duszpasterzami
oraz osobą odpowiedzialną z muzykę we wspólnocie. Nie można absolutnie dopuścić do
sprawowania tej, jakże ważnej funkcji, osób, które nie zostały wcześniej przygotowane
liturgicznie, a więc nie znają przebiegu liturgii, treści czytań i wymagań stawianych
muzyce sakralnej. Nawet, jeśli są osoby, które podejmują się funkcji solisty-muzyka
częściej w tym samym kościele, powinny one uczestniczyć w przygotowaniu do konkretnej
liturgii i przynajmniej zapoznać się z tekstami czytań mszalnych.
Muzyka wykonywana
przez artystów nie może całkowicie wyłączać zgromadzenia ze śpiewu. Jeżeli w liturgii
występuje zespół śpiewaków, powinien on oprócz wykonania solowych śpiewów przewodniczyć
podczas całej liturgii śpiewom zgromadzenia.
Wykonywane utwory nie powinny
wpływać na zachwianie proporcji czasowych między częściami liturgii tak, aby wierni
nie odnosili wrażenia, że ważne są te części mszy, którym towarzyszą występy artystów,
a także, aby celebransi nie musieli z konieczności mniej uroczyście celebrować momentów
o szczególnej ważności.
Artyści powinni także, możliwie w sposób pełny, uczestniczyć
w liturgii, a nie tylko wykonawcami pewnych elementów. Odnosi się to przede wszystkim
do uczestniczenia od początku do końca w sprawowanych obrzędach, dalej do uczestnictwa
aktywnego poprzez wypowiadane teksty, odpowiedzi i aklamacje, postawy i gesty liturgiczne.
Artystom powinno się umożliwić przyjęcie Komunii świętej podczas liturgii, a nie poza
nią. Sposób zachowania oraz strój artystów nie powinny w żadnym stopniu naruszać świętości
przestrzeni kościelnej. Nade wszystko zaś przypomnę raz jeszcze: tak treść, jak i
forma wykonywanej muzyki musi w pełni odpowiadać duchowi liturgii! IV. Słowo końcowe
11.
Zwracam się więc do duszpasterzy, aby moje wskazania przekazali wszystkim wiernym,
którzy biorą udział w uroczystych liturgiach, szczególnie zaś, aby podczas przygotowania
do sakramentu małżeństwa uczynili powyższe wskazania częścią katechezy przedmałżeńskiej.
Zwracam
się także do wszystkich artystów muzyków, a w szczególności do osób odpowiedzialnych
za kształt muzyki kościelnej w parafiach, by pod pretekstem wychodzenia naprzeciw
prośbom nupturientów nie rezygnowali z przestrzegania przepisów liturgicznych, ale
by z całą stanowczością stali na straży ducha liturgii Kościoła. Niech przez stałą
formację, tak muzyczną, jak i liturgiczną coraz bardziej korzystają z wielkiego skarbca
muzyki sakralnej, a swoją posługą zachwycają wiernych treścią i pięknem utworów przeznaczonych
do liturgii.
Zwracam się wreszcie do wszystkich zainteresowanych pięknem liturgii,
a szczególnie do narzeczonych, aby dali się poprowadzić duchowi Kościoła i uczyniwszy
wysiłek związany z liturgicznym przygotowaniem do przeżycia sakramentu, nie próbowali
wprowadzać elementów obcych liturgii.
Diecezjalna Komisja ds. Muzyki Kościelnej
w najbliższym czasie przygotuje bardziej szczegółowe wskazania i propozycje śpiewów
do liturgii Mszy świętej połączonej z celebrowaniem sakramentu małżeństwa i do liturgii
pogrzebowej. Członkowie Komisji mogą również służyć radą i pomocą muzykom kościelnym,
zespołom i duszpasterzom w konkretnych sytuacjach. Przy tej okazji wyrażam też uznanie
dla prac Komisji ds. Muzyki Kościelnej, która z zaangażowaniem troszczy się o dobry
stan i właściwy poziom muzyki kościelnej śpiewu w naszej diecezji.
Na koniec
pragnę wyrazić moją wdzięczność wszystkim, którzy często z wielkim wysiłkiem angażują
się w dzieło kształtowania muzyki kościelnej w naszej diecezji. Dziękuję duszpasterzom,
organistkom i organistom, kantorom, psałterzystom, a także wielkiej rzeszy osób zaangażowanych
w śpiew w chórach i scholach kościelnych. Niech św. Cecylia wyprasza wszystkim obfite
łaski, a posługa muzyczna będzie przedsmakiem liturgii niebieskiej, do której jako
wierzący zmierzamy każdego dnia.