Anioł Pański: papieska zachęta do roztropnego przygotowania na życie wieczne
Słuchaj papieskich pozdrowień po polsku:
„Serdeczne
pozdrowienie kieruję do Polaków. W dzisiejszej Ewangelii Chrystus przypomina nam:
„Czuwajcie, bo nie znacie dnia, ani godziny” (Mt 25, 13). Idąc za przykładem świętych
czuwajmy, aby nie gasły lampy naszej wiary i miłości. Wówczas będziemy mogli wyczekiwać
nieznanego dnia i godziny przyjścia Pana bez lęku, a z nadzieją i pokojem. Niech Bóg
wam błogosławi!”.
Do refleksji nad życiem wiecznym zachęcił Papież w rozważaniu
poprzedzającym modlitwę Anioł Pański. Benedykt VI przyznał, że istnieje wyraźna różnica
nie tylko między tym, kto wierzy i nie wierzy, ale i tym, kto ma nadzieję i kto jest
jej pozbawiony. Jego zdaniem chrześcijańska nadzieja związana jest z Jezusem Chrystusem,
a jeśli ze świadomości usunie się Boga, człowiek wpada w ciemność częstego dziś nihilizmu.
„Wiara
w śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa oznacza, nawet w tej dziedzinie, decydujący
przełom. Św. Paweł przypomina chrześcijanom w Efezie, że przed przyjęciem Dobrej Nowiny
byli jakby «nie mającymi nadziei ani Boga na tym świecie” (Ef 2,12). Religia Greków,
pogańskie kulty i mity, nie potrafiły bowiem rzucić światła na tajemnicę śmierci,
dlatego starożytna inskrypcja mówiła: in nihil ab nihilo quam cito recidimus,
co oznacza «jakże szybko z niczego pogrążamy się w nicość». Jeśli usuniemy Boga, jeśli
wymażemy Chrystusa, świat pogrąża się w pustce i ciemności. Odzwierciedla się to również
we współczesnym nihilizmie, często nieświadomym, który niestety jest plagą wśród wielu
młodych ludzi”.
Benedykt XVI nawiązał do niedzielnej Ewangelii z dzisiejszej
liturgii, w której Chrystus opowiada przypowieść o dziesięciu pannach zaproszonych
na wesele. Pięć z nich zaopatruje się na czas w oliwę do lamp i może wejść na ucztę,
gdy pan młody przybywa. Pięć pozostałych, nieroztropnych, pozostaje za drzwiami. Papież
pokusił się o wyjaśnienie, czym jest owa tajemnicza oliwa, decydująca o szczęściu
wiecznym.
„Św. Augustyn i inni starożytni autorzy odczytywali w niej symbol
miłości, której nie można kupić, ale otrzymuje się ją jako dar, zachowuje w sercu
i praktykuje. Prawdziwą mądrością jest wykorzystanie ziemskiego życia na dzieła miłosierdzia,
ponieważ po śmierci nie będzie to już możliwe. Kiedy powstaniemy na Sąd Ostateczny,
odbędzie się on na podstawie miłości praktykowanej w tym życiu (por. Mt 25,31-46).
Miłość taka jest darem Chrystusa, wlana w nas przez Ducha Świętego. Kto wierzy w Boga-Miłość
ma w sobie niezłomną nadzieję, jakby lampę, z którą przechodzi przez noc śmierci,
by trafić na wielkie święto życia”.
Benedykt XVI zapewnił ponadto o modlitwie
za powodzian z Genui. Wezwał zarazem mieszkańców tego włoskiego miasta do solidarnej
odpowiedzi w czasie próby, jaką przeżywają.