Tunezja: ostrożne nadzieje Kościoła po niedzielnych wyborach
Nigdy dotąd nie było prawdziwej demokracji w krajach arabskich. Niedzielne wybory
w Tunezji to dopiero początek długiej drogi. Przyszłość pozostaje niepewna – powiedział
jedyny biskup katolicki w tym kraju Maroun Lahham. Przyznał on, że Tunezja to najbardziej
zlaicyzowany kraj arabski, a oczekiwania młodych, którzy stali u początków rewolucji,
są wielkie. Istnieją więc pewne szanse, że nauczymy się kultury demokracji, poszanowania
dla innych, zgody na rzeczywisty pluralizm – powiedział abp Lahham. Zaznaczył on,
że sytuacja chrześcijan jak na razie nie uległa zmianie. Ma jednak nadzieję, że będą
oni mogli być w pełni sobą w tym co robią, w modlitwie prywatnej i publicznej. Nie
liczę jednak na to, byśmy mogli głosić Jezusa w miejscach publicznych – zastrzegł
arabski hierarcha w wywiadzie dla włoskiego portalu La Bussola Quotidiana.