2011-10-09 17:57:59

Benedykt XVI w Serra San Bruno


O wielkim przywileju posiadania we własnym kraju prawdziwego bastionu duchowego, jakim jest klasztor kartuzów, Papież mówił w przemówieniu do mieszkańców Serra San Bruno. Obecność wspólnoty eremickiej, której początki sięgają XI wieku i czasów św. Brunona, zdaje się być nade wszystko nieustannym zaproszeniem do otwierania się na Boga. Uświadamia nam także, iż w Chrystusie wszyscy jesteśmy braćmi podążającymi do nieba.

W swym przemówieniu Ojciec Święty przypomniał, że klasztory pełnią w świecie drogocenną, a nawet niezbywalną funkcję. W wiekach średnich były częstokroć ośrodkami uzdatniania do upraw obszarów bagiennych. Dziś natomiast stały się ośrodkami oddziałującymi dobroczynnie w innym sensie. W rzeczywistości klimat, jakim żyje nasza cywilizacja, jest niezdrowy. Została ona bowiem skażona przez mentalność całkowicie niechrześcijańską i tym bardziej nieludzką, w której dominują interesy ekonomiczne, a troską obejmuje się jedynie sprawy ziemskie, bez jakiejkolwiek dbałości o wymiar duchowy. Benedykt XVI zauważył, że z takiego świata nie tylko wyklucza się Boga, ale ostatecznie także innych ludzi. Nikt też nie troszczy się o dobro wspólne. Natomiast klasztor stanowi wzorzec społeczności, która w centrum stawia Boga i braterskie relacje. Bardzo tego potrzebujemy również w naszych czasach – mówił mieszkańcom Serra San Bruno Ojciec Święty.

rz/rv







All the contents on this site are copyrighted ©.