Watykan na forum ONZ: niewolnictwo kwitnie, bo handlarzy stać na korumpowanie urzędników
Wspólnota międzynarodowa i poszczególne państwa posiadają już dobre narzędzia prawne,
mające zapobiegać niewolnictwu. Wciąż jednak nie są one odpowiednio stosowane. Dlatego
handel niewolnikami kwitnie, rozwija się pomimo kryzysu gospodarczego i korzysta z
globalizacji – powiedział przedstawiciel Watykanu na forum ONZ. Abp Silvano Tomasi
uczestniczył w debacie na temat niewolnictwa, jaka odbyła się w oenzetowskiej Radzie
Praw Człowieka.
Niewolnictwo to dzisiaj bardzo lukratywny interes,
na którym korzysta wiele krajów. Roczny wpływ z handlu kobietami i nieletnimi to co
najmniej 30 mld dolarów rocznie. Co roku około 3 mln nowych zasila i tak wielką już
rzeszę niewolników – zaznaczył watykański dyplomata. Przypomniał, że są to ludzie
całkowicie zdani na łaskę swych właścicieli. Nie mają paszportów, a zatem i tożsamości.
Są pozbawieni wszelkich praw i godności, sprowadzeni do rangi przedmiotu. Ich głównym
zadaniem jest zazwyczaj zaspokajanie seksualnych potrzeb właściciela bądź jego klientów.
Abp Tomasi podkreślił, że niewolnictwo jest interesem na tyle intratnym, iż ludzie
czerpiący z niego zyski są w stanie korumpować wszelkie instytucje publiczne, których
zadaniem jest walka z tym procederem. Dlatego też głównym środkiem walki z niewolnictwem
musi być rygorystyczne zastosowanie istniejących już praw, ściganie i karanie handlarzy
oraz właścicieli niewolników – podkreślił stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy
genewskich agendach ONZ.
Mówiąc z kolei o zapobieganiu niewolnictwu, watykański
dyplomata podkreślił, iż potrzebna jest bardziej wzmożona praca z potencjalnymi ofiarami
handlarzy. Ci ostatni żerują z reguły na ludzkiej nędzy i przechwytują ludzi pragnących
emigrować do bogatszych krajów, korzystając przy tym z ich ignorancji i naiwności.
Trzeba zatem prowadzić kampanie informacyjne wśród ubogich, a także przeciwdziałać
ich migracji. Istotną rolę mogą tu odegrać wspólnoty wyznaniowe – zaznaczył abp Tomasi.
Kolejnym postulatem Stolicy Apostolskiej jest ograniczenie przemysłu erotycznego,
który stwarza popyt na nowych niewolników. Watykański dyplomata przytoczył też pozytywne
doświadczenia Kościoła, a w szczególności zgromadzeń zakonnych, w pomocy dla byłych
niewolników i ich reintegracji społecznej.